Sobotnie siatkarskie emocje tylko w PlusLidze. Są zdecydowani faworyci

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Na sobotę zaplanowano trzy mecze w PlusLidze. O sprawienie niespodzianek trudno będzie zarówno zamykającym tabelę ekipom z Suwałk i Nysy, które zagrają odpowiednio w Iławie i u siebie ze Skrą, jak i beniaminkowi, podejmującemu wicemistrza.

Sytuacja Stali Nysa jest coraz trudniejsza. Podopieczni Daniela Plińskiego zamykają tabelę PlusLigi z zaledwie sześcioma punktami i jednym zwycięstwem. Kolejne jest mało realne, gdyż w sobotę zagrają we własnej hali z coraz lepiej radzącą sobie i goniącą czołówkę PGE Skrą Bełchatów. Na domiar złego, w środę kontrakt z klubem z Nysy rozwiązał Nikołaj Penczew.

W związku z problemami ze środkowymi, w czwartek do Stali z wypożyczenia z ZAKSY Strzelce Opolskie powrócił Dominik Kramczyński. Z pewnością znajdzie się w składzie na najbliższe starcie. Jego zdecydowanym faworytem pozostają goście. Należy jednak pamiętać, że pierwsze spotkanie obu zespołów zakończyło się dopiero po tie-breaku, a ostatni set dostarczył niesamowitych emocji - o jego wyniku musiała zadecydować walka na przewagi.

Zawodzi także MKS Ślepsk Malow Suwałki. Wygrał tylko trzy razy w bieżącym sezonie i na koncie ma dziewięć "oczek". W ramach 16. kolejki zmierzy się na wyjeździe z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Co prawda Akademicy złapali w ostatnich tygodniach lekką "zadyszkę", ale trzeba przyznać, że mieli trudny terminarz, mierząc się z drużynami znajdującymi się wyżej w tabeli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Petarda!". Dziurska zachwyciła sieć. Co za ruchy!

- Na pewno nie można lekceważyć zespołu z Suwałk, ponieważ w Pluslidze można przegrać z każdym, a do tego meczu będziemy podchodzić jak do każdego innego - mówi w wypowiedzi dla oficjalnej strony internetowej klubu Szymon Jakubiszak. Pierwszy pojedynek obu ekip zakończył się trzysetowym triumfem AZS-u.

O niespodziankę bardzo trudno będzie również beniaminkowi z Lublina. LUK podejmie Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. - W tym meczu nie mamy nic do stracenia. To nie jest też tak, że wyjdziemy na parkiet i przestraszymy się tych, którzy są po drugiej stronie. Mamy swoje atuty, które w tym sezonie już pokazywaliśmy i które teraz trzeba obowiązkowo wykorzystać - podkreśla Maciej Kołodziejczyk, drugi trener LUK-a, w zapowiedzi meczu na stronie internetowej klubu.

Wicemistrzowie Polski i triumfatorzy Ligi Mistrzów będą chcieli przedłużyć fantastyczną serię czternastu ligowych zwycięstw z rzędu. Tym bardziej, że są nieco podrażnieni po ostatnim spotkaniu na międzynarodowej arenie, w którym musieli uznać wyższość Cucine Lube Civitanova.

Sobota w PlusLidze:

godz. 14:45 / Indykpol AZS Olsztyn - MKS Ślepsk Malow Suwałki

godz. 17:30 / Stal Nysa - PGE Skra Bełchatów

godz. 20:30 / LUK Lublin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Czytaj również:
>> Lider wstrząśnięty, ale nie zmieszany. Niespodziewane emocje w hali na Podpromiu
>> Szykuje się sensacyjny powrót? Dla reprezentacji Polski siatkarek byłoby to ogromne wzmocnienie

Źródło artykułu: