W środę poznaliśmy następcę Vitala Heynena na stanowisku trenera reprezentacji Polski. Został nim Nikola Grbić. Serbski szkoleniowiec ma nie tylko ogromne sukcesy na ławce z trenerskiej z polskim klubem Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ale także wiele trofeów jako gracz.
Jeden z najlepszych rozgrywających na świecie
Nikola Grbić stał się legendą już jako zawodnik. Urodzony w 1973 roku siatkarz przez wielu był uważany za jednego z najlepszych, o ile nie najlepszego rozgrywającego świata. Niemal całą swoją karierę zawodniczą spędził we Włoszech. A tam osiągnięcia ma niebagatelne. Dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów oraz Scudetto.
Siatkarz jest także legendą reprezentacji Serbii, której przez długi czas był kapitanem. Wraz z nią odniósł największy sukces w historii tamtejszej siatkówki - na igrzyskach w Sydney zdobył złoto olimpijskie. Ma na swoim koncie także mistrzostwo Europy, wicemistrzostwo świata oraz pięć medali Ligi Światowej - jednym słowem człowiek legenda.
ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było
Początki trenerskiej kariery i pierwsze szlify w reprezentacji
Po zakończeniu swojej przygody z siatkówką jako zawodnik, Grbić został szkoleniowcem klubu z Perugii. Już po roku pracy zaproponowano byłemu rozgrywającemu objęcie reprezentacji Serbii. Z nią także osiągał spore sukcesy - zdobył pierwsze w historii złoto Ligi Światowej, brąz mistrzostw Europy, a także doprowadził ekipę do półfinału mistrzostw świata.
W międzyczasie prowadził włoski klub Calzedonia Werona, jednak bez większych sukcesów. W 2019 roku, przenosząc się do PlusLigi, rozpoczął trenerską drogę na szczyt.
Kędzierzyńska maszyna do wygrywania
Grbić został zauważony przez Sebastiana Świderskiego i ściągnięty do Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Pierwszy sezon przerwała pandemia, a kędzierzynianie w momencie zatrzymania rozgrywek zajmowali pierwszą lokatę w tabeli. Najlepsze jednak miało dopiero nadejść.
W sezonie 2020/2021 jego ZAKSA napisała piękną historię polskiego sportu. Jako trzeci polski klub w historii po siatkarskim Płomieniu Milowice oraz Łomża Vive Kielce w piłce ręcznej zdobyli Ligę Mistrzów. A dokonali tego w jakże emocjonujących okolicznościach.
Ich droga do finału była usłana najtrudniejszymi możliwymi przeszkodami. W ćwierćfinale ograli po złotym secie obrońców tytułu Cucine Lube Civitanova. W półfinale mierzyli się z jedną z najbardziej utytułowanych drużyn klubowych w historii - Zenitem Kazań. I tu zadecydował złoty set. W finale wygrali 3:1 z Itas Trentino, a trofeum dał niezawodny w końcówkach Łukasz Kaczmarek swoim asem serwisowym.
- Od samego początku chciałem przenieść na zawodników swoje doświadczenie, przede wszystkim jako człowieka. Wiedziałem, jakie w tym momencie mieli myśli w głowie, bo i przeze mnie przecież takie myśli wcześniej przechodziły - mówił dla WP po wygraniu trofeum Nikola Grbić.
Sensacyjne odejście z klubu
ZAKSIE nie udało się zatrzymać charyzmatycznego trenera. Mimo że jeszcze w czasie sezonu 2020/21 przedłużył kontrakt z kędzierzyńskim klubem, to zdecydował się przejść do innego zespołu. Grbić został trenerem Sir Safety Conad Perugia, klubu, w którym rozpoczynał swoją trenerską karierę.
- Chciałem być razem z rodziną. Podczas sezonu 2019/2020 ja pracowałem i żyłem w Polsce, a moi najbliżsi zostali w Weronie. Teraz moi synowie mają 14 i 10 lat i nie chciałem, żebyśmy byli więcej rozdzieleni. Kiedy pojawiła się okazja, żeby znowu być razem, był to czynnik decydujący - wyjaśnił na łamach naszego portalu Nikola Grbić.
Teraz serbski trener rozpoczyna nowy rozdział. W środę został ogłoszony selekcjonerem reprezentacji Polski siatkarzy. Czy doprowadzi naszą reprezentację do upragnionego medalu olimpijskiego?
Czytaj więcej:
Joanna Wołosz, siatkarka roku w plebiscycie WP SportoweFakty: Ta nagroda to fajny, niespodziewany prezent
Kamil Semeniuk, zwycięzca plebiscytu WP SportoweFakty: Ta nagroda pokazuje, że za mną udany rok
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)