Drużyna Energi Gedanii kończy serię meczów z medalistkami poprzedniego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet. O ile z urwania seta Winiarom Kalisz można było być relatywnie zadowolonym, o tyle zeszłotygodniowa podróż do Piły zakończyła się trzysetową kompromitacją. Jutro rywalkami gdańszczanek będą zawodniczki Aluprofu Bielsko-Biała, drużyny która w tym sezonie nie straciła jeszcze punktu, a w ośmiu spotkaniach oddała przeciwniczkom zaledwie cztery sety. Ostatnią partię przy ulicy Kościuszki bielszczanki przegrały... 11 lutego 2004 roku. Gedanistki mogą jednak pamiętać o meczu Pucharu Polski z zeszłego sezonu, kiedy na bielskim parkiecie uległy sobotnim rywalkom dopiero po tie-breaku.
Porównując składy obu drużyn nie można mieć wątpliwości, dlaczego Gedania jest ósma, a Aluprof lideruje tabeli. Przed dwoma tygodniami dla wielu sympatyków siatkówki, którzy przyszli na spotkanie z Winiarami, ważniejsza od meczu była możliwość zrobienia zdjęcia Annie Barańskiej lub Eleonorze Dziękiewicz. Dziś na własne oczy będzie się można przekonać o klasie i umiejętnościach m.in. Mileny Sadurek, Katarzyny Gajgał, Karoliny Ciaszkiewicz i Natalii Bamber.
Obecność reprezentantek Polski nie jest bynajmniej jedynym powodem, dla którego warto przyjść na sobotni mecz. Wprawdzie nawet wygranie seta przez gospodynie byłoby sporego kalibru niespodzianką, jednak sensacje się zdarzają i z pewnością hala wypełni się kibicami wierzącymi w sukces Gedanii.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17 w hali przy ul. Kościuszki 49 w Gdańsku-Wrzeszczu, bilety do nabycia przed meczem w cenie 5 (ulgowe) i 10 zł.