ŁKS Commercecon Łódź znów zagrał poniżej swoich możliwości. Mocne słowa Martyny Grajber

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Veronica Jones-Perry (z lewej) i Martyna Grajber (z prawej)
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Veronica Jones-Perry (z lewej) i Martyna Grajber (z prawej)

Gdy nie grają na miarę swoich możliwości, tracą punkty. Tak można napisać o siatkarkach ŁKS-u Commercecon Łódź. - Coś musi się zmienić, bo wykorzystujemy chyba dopiero 50 procent naszego potencjału - uważa przyjmująca Martyna Grajber.

Ełkaesianki w niedzielę po długim i mocno falującym meczu przegrały w Legionowie z IŁ Capital Legionovią 2:3. To była ich czwarta porażka w tym sezonie Tauron Ligi. Więcej o meczu przeczytasz TUTAJ.

- Ja nie wiem, czy my w ogóle w tym sezonie rozegrałyśmy spotkanie, po którym można byłoby powiedzieć, że to był ten zespół. Może mecz w Policach, ale to pojedynczy mecz, a nie seria dobrych gier. Coś musi się zmienić, bo wykorzystujemy chyba dopiero 50 procent naszego potencjału - oceniła spotkanie Martyna Grajber.

Inna sprawa to coraz lepsza dyspozycja siatkarek z Mazowsza, które aktualnie mają na koncie siedem zwycięstw i w tabeli są już tylko o punkt za Łódzkimi Wiewiórami. Znakomite zawody przeciwko nim rozegrała kubańska atakująca Gyselle de la Caridad Silva Franco.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skąd ona ma tyle energii? Jędrzejczyk jest niczym... rakieta!

- Myślę, że dużym wsparciem dla Olivii Różański jest właśnie Gyselle, która dobrze czuje się na boisku i widać, że wraca do dobrej gry. Ich gra opiera się na mocnych skrzydłach. Do tego hala, która uważam, że jest specyficzna i widzimy tego rezultaty. To na pewno mocny i groźny zespół w tym sezonie. Ich słowa o walce o czwórkę nie są rzucane na wiatr - przyznaje przyjmująca ŁKS Commercecon Łódź.

Okolicznością łagodzącą dla formy biało-czerwono-białych mogłaby być trudna i niewygodna podróż na mecz Pucharu CEV na Węgry ze Swietelskym Bekescsaba. Ale siatkarki nie chcą się tym zasłaniać.

- Na pewno zmęczenie plus te tie-breaki się nakładają. Nie wystąpiłyśmy raczej w zmienionym składzie, bo naszych rotacji jest wciąż mało. To pewnie przez naszą nie do końca stabilną grę oraz dyspozycję. Ale nie ma co na to zrzucać. Podróż z Węgier była ciężka, bo jechałyśmy autokarem, lecz wiedziałyśmy wcześniej, jaki będzie układ. Nie ma co akurat tutaj doszukiwać się problemów - podsumowała Grajber.

W następnej kolejce, na zamknięcie pierwszej rundy w Tauron Lidze, zespół trenera Michala Maska zmierzy się u siebie z BKS-em BOSTIK Bielsko-Biała. Początek w sobotę 4 grudnia o 20:30.

Zobacz galerię zdjęć z meczu IŁ Capital Legionovia Legionowo - ŁKS Commercecon Łódź ->> 

Źródło artykułu: