Czy należy się bać IŁ Capital Legionovii Legionowo? "Trzeba podchodzić na poważnie"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Olivia Różański
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Olivia Różański

Zwycięstwo z ŁKS-em Commercecon Łódź było już siódmą wygraną IŁ Capital Legionovii Legionowo w sezonie Tauron Ligi. - W tym zespole nie ma tak, że jedna siatkarka prowadzi grę. Każda musi dać coś od siebie - mówi nam Olivia Różański.

Choć początkowo szło mu trochę jak po grudzie, teraz zespół trenera Alessandro Chiappiniego wygrywa mecz za meczem. Piąty triumf z rzędu nastąpił po długim pięciosetowym boju w IŁ Capital Arenie Legionowo z brązowym medalistą ubiegłego sezonu, ŁKS-em Commercecon Łódź (więcej o meczu przeczytasz TUTAJ).

- Myślę, że już nawet wcześniej, w innych meczach pokazałyśmy, że budujemy się jako zespół. To widać na treningach i w meczach. Do każdego meczu, niezależnie od klasy rywala, trzeba podchodzić na poważnie. My tak robimy i to widać - powiedziała po spotkaniu Olivia Różański.

Przyjmująca IŁ Capital Legionovii Legionowo po raz kolejny dołożyła niemałą cegiełkę do zwycięstwa zdobywając 23 punkty. Jednak tym razem miała też oparcie w postaci Gyselle de la Caridad Silvy Franco. Kubanka rozegrała najlepszy mecz w sezonie i dołożyła 28 "oczek".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Zobacz kapitalnego gola!

- To nie tak, że dotąd całą robotę wykonywałam ja, ale bardzo pomaga i super, że ją mamy, bo dobrze się z nią gra i swoje zadania wykonuje świetnie. W tym zespole nie ma tak, że jedna siatkarka prowadzi grę. Każda musi dać coś od siebie. Takie obrony Izy Lemańczyk czy uderzenia Gigi (Gyselle Silvy Franco - przyp. red.) otwierają naszą "zespołowość" - twierdzi lewoskrzydłowa ekipy z Mazowsza.

Fakty są takie, że więcej zwycięstw dotychczas uzbierały tylko lider Tauron Ligi - Grupa Azoty Chemik Police oraz drugi Developres Bella Dolina Rzeszów. IŁ Capital Legionovia zajmuje czwarte miejsce, gdyż ma o jeden punkt meczowy mniej od ŁKS-u Commercecon, ale i tak kończącą się właśnie pierwszą rundę fazy zasadniczej Novianki mogą zaliczyć do udanych.

- Uważam, że jest minimalny niedosyt, bo początek sezonu zdecydowanie nie był wymarzony. Cieszę się, że to się rozwija oraz idzie w dobrą stronę. Walczymy o najwyższe cele i będziemy to robić do końca. Dokąd nas to zaprowadzi? Zobaczymy. Tyle powiem na razie - uśmiechała się Różański.

W ostatnim meczu przed startem rundy rewanżowej legionowianki zagrają na wyjeździe z Jokerem Świecie. Początek w sobotę, 4 grudnia, o godzinie 12:30.

Zobacz też: Nadkomplet atakujących i libero, a tylko po jednym miejscu. Szóstka 10. kolejki Tauron Ligi

Źródło artykułu: