Paweł Zatorski liczy na rewanż z PGE Skrą. "Duży szacunek, że się nie poddali"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Paweł Zatorski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Paweł Zatorski

- Myślę, że rywalom pomogła dobra zmiana Roberta Tahta. Od tego momentu nie mogliśmy już ich ruszyć zagrywką - uważa Paweł Zatorski, libero Asseco Resovii Rzeszów, która w 8. kolejce PlusLigi przegrała na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów 2:3.

Rzeszowianie mają prawo mieć do siebie pretensje o to spotkanie. Prowadzili w nim już 2:0 i mieli wszystkie argumenty. Z każdą kolejną partią zaczęli je jednak tracić. Był to kolejny mecz pełen emocji pomiędzy drużynami, dla których bełchatowsko-rzeszowska rywalizacja ma dodatkowy smaczek.

- Nie zastanawiałem się przed meczem nad emocjami. Dla mnie to było spotkanie rundy zasadniczej miedzy dwoma zespołami z dużą historią. Tym, co skupia moją uwagę jest taktyka, gra na emocjach i sam mecz. Myślę o tym, przeciwko komu jest mi dane być na boisku i jakie mamy zadania taktyczne - studził nastroje w rozmowie z PLS TV libero Asseco Resovii Rzeszów Paweł Zatorski.

Po tym jak ekipa Alberto Giulianiego wygrała dwie pierwsze partie do 22 i 20, w trzeciej uległa 17:25, a w czwartej 19:25. Tie-break dostarczył nieco emocji, ale i tu siatkarzom z Podkarpacia nie udało się wygrać. Ulegli PGE Skrze 13:15 (więcej TUTAJ).

- Dobra zmiana Roberta Tahta bardzo pomogła zespołowi z Bełchatowa. My później "siedliśmy", nie mogliśmy już ruszyć tak bardzo PGE Skry zagrywką. Nakręcili się i zaczęli grać zdecydowanie lepiej. Duży szacunek, że nie poddali się po dwóch przegranych setach - ocenił zawodnik.

Zarówno klub z Bełchatowa, jak i ten z Rzeszowa spisuje się w tym sezonie nieco poniżej oczekiwań. Zdaniem Zatorskiego jest szansa, by obie drużyny zagrały ze sobą na przykład w play-offach.

- Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie nie raz spotkamy się na parkiecie i będą to równie ciekawe widowiska, jak w poniedziałek wieczorem w Bełchatowie - zakończył libero Asseco Resovii.

Po ośmiu kolejkach rzeszowianie mają 13 punktów, co daje im siódme miejsce w tabeli PlusLigi. W sobotę o 20:30 w Hali Podpromie czeka ich potyczka z beniaminkiem, ekipą LUK Lublin.

Sprawdź również: Dobra "łachatanka" w Bełchatowie. Karol Kłos odradza patrzenie w tabelę

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

Komentarze (2)
avatar
Ave Silessia
26.11.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szacunek dla Pana Zatorskiego za lata spędzone w ZAKSie , ale teraz postawił się po drugiej stronie - po stronie zamożnej ale bezsilnej. 
avatar
Legionowiak 3.0
26.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Paweł dobrze mówi, tylko szkoda, że to nie przekłada się na wyniki i grę Asseco Resovii! Z takim składem, jaki mają, powinni być trzecią siłą polskiej siatkówki męskiej, po ZAKSIE i Jastrzębski Czytaj całość