- To mecz, którego się spodziewałem. Jeżeli myśleliście, że w pierwszym spotkaniu po igrzyskach zagramy kosmiczny mecz, 3:0 w jedną godzinę, to była nadzieja, ale mało realistyczna - mówił świeżo po inauguracyjnym meczu mistrzostw Europy Biało-Czerwonych Vital Heynen.
Polska wygrała pierwsze grupowe spotkanie w Tauron Arenie z Portugalią i choć wielu oczekiwało szybkiej przeprawy, w drugim secie Polacy stracili koncentrację co wykorzystali rywale. Wygrali, ale 3:1 dzięki czemu zapunktowali w grupowej tabeli zgodnie z planem.
- W grze były wzloty i spadki co jest normalne. Miałem nadzieję, że wyjdziemy z dołku, który mieliśmy w drugim secie. Wydaje mi się, że mieliśmy 8 błędów na zagrywce i 7 w ataku - trudno coś takiego wygrać. W trzecim i czwartym mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale zawodnicy mówili mi, że nie czują się idealnie na boisku co jest normalne w pierwszym meczu. To nie było standardowe spotkanie, ale takie, którego się spodziewaliśmy po sytuacji na igrzyskach - analizował szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
W przypadku Polski gorszy moment oznaczał stratę seta, natomiast czwartkowy mistrzowski wieczór zdominował wynik starcia Rosja - Turcja. Świeżo upieczeni wicemistrzowie olimpijscy ulegli Turkom 1:3 czym sprawili pierwszą niespodziankę w europejskim czempionacie.
- Ten turniej będzie strasznie trudny dla zespołów z igrzysk. Ich głowa była w Tokio... Nawet dla Rosjan, którzy grali dobrze, ale przegrali finał. Zawsze będą pamiętać, że przegrali finał. Może tylko Francja popłynie na fali zwycięstwa, reszta zespołów ma problemy. My także - podkreślał.
Igrzyska są tym, co choć ma już swoją historie, nadal patrzy się przez ich pryzmat. Także w kontekście Biało-Czerwonych i ich występu w obecnym turnieju, co komentuje Heynen.
- W życiu musisz stawiać wysokie cele. My je postawiliśmy i ich nie osiągnęliśmy - zdarza się. Jeśli stawiasz sobie cele i je osiągasz, to są one za niskie. Jeżeli spojrzysz wstecz to w każdym roku osiągnęliśmy sukces. Jesteśmy cztery lata razem, przez trzy lata zdobyliśmy sześć medali? Każdego roku wygrywaliśmy medale. Dodatkowo jesteśmy dobrym zespołem. Ostatnie tygodnie, które spędziliśmy razem były miłe, co było bardzo interesujące obserwować to po igrzyskach. Jestem szczęśliwy z bycia częścią tego zespołu. Na zawsze pozostanę rozczarowany po igrzyskach, ale taki jest sport.
Kolejny mecz Polacy zagrają z reprezentacją Serbii, obrońcami mistrzowskiego tytułu. Odbędzie się on w sobotę 4 kwietnia o godzinie 20:30. Wszystko wskazuje na to, że Polacy rozegrają go przy pełnych trybunach. - To świetne uczucie usłyszeć kibiców śpiewających "Biało-Czerwoni". Zawsze wtedy muszę odwrócić się do swojego zespołu, bo jest to dla mnie bardzo emocjonujące. Super zobaczyć ich znów na meczu - zakończył polski szkoleniowiec.
Czytaj także:
-> ME siatkarzy 2021. Pierwsze uwagi do dzienniczka. Oceniamy naszych siatkarzy za mecz otwarcia
-> ME siatkarzy. Zobacz tabelę po pierwszym zwycięstwie Polaków
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)