Liga Narodów. Australijczycy nadal bez wygranej, kolejne zwycięstwo Serbów

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentanci Australii
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentanci Australii

Po emocjach o poranku w wieczornej części 9. kolejki spotkań Ligi Narodów mężczyzn faworyci nie zawodzili. Serbowie zaś odnieśli kolejne cenne zwycięstwo.

Pierwszy mecz rozgrywany w drugiej części dnia nie przyniósł żadnych emocji. Reprezentacja Australii udowodniła, że jest bardzo słabym zespołem, bo nie potrafiła urwać chociażby seta grającym w bardzo rezerwowym składzie gospodarzom.

Ciekawsze rzeczy działy się później. W konfrontacji USA z Serbami lepsi okazali się podopieczni Slobodana Kovaca. Po wygranym na przewagi pierwszym secie aktualni mistrzowie Europy zaczęli kolejny od demolki 6:0. Łatwe zwycięstwo także w drugiej odsłonie nieco uśpiło czujność siatkarzy z Bałkanów, bo przegrali trzecią, a w czwartej znów musieli walczyć na przewagi o wygraną. Czołową rolę po obu stronach siatki odegrali w tym spotkaniu siatkarze, których w przyszłym sezonie będziemy oglądać w PlusLidze. Torey Defalco zdobył dla swojej drużyny 22 punkty. W przeciwnej drużynie wyróżnili się Uros Kovacević z 22 punktami i Aleksandar Atanasijević z 17 oczkami.

Kanadyjczycy po raz kolejny pokazali, że potrafią postraszyć faworytów, ale pary ponownie starczyło im na urwanie seta. Inna sprawa, że Trójkolorowym trochę zajęło dobre wejście w spotkanie. Podopieczni Glenna Hoaga mieli szansę na urwanie chociażby punktu, bo przy stanie 1:1 w trzeciej odsłonie odrobili czteropunktową stratę na 13:13. Pomogła im w tym dobra zagrywka. Końcówka jednak należała już do Francuzów. Kolejną partię Europejczycy rozpoczęli dobrze i do końca nie oddali inicjatywy.

Wyniki 9. kolejki - II blok meczów:

Australia - Włochy 0:3 (20:25, 22:25, 14:25)
USA - Serbia 1:3 (23:25, 17:25, 25:19, 25:27)
Kanada - Francja 1:3 (25:20, 21:25, 22:25, 17:25)

Czytaj także:
-> Liga Narodów. Argentyńczycy złamali zasady "bańki" - są zawieszenia
-> Trener Brazylijczyków wygrał dramatyczną walkę z koronawirusem. "Dwukrotnie widziałem siebie martwego"

ZOBACZ WIDEO: Żona Wilfredo Leona: Cenię w nim przede wszystkim dobre serce

Komentarze (0)