PlusLiga. Gwiazda JW w wybornej formie na najważniejszą część sezonu. "Bardzo ciężko pracowałem na takie momenty"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Mohammed Al Hachdadi
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Mohammed Al Hachdadi

Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla znajdują się o krok od finału PlusLigi. - W niektórych elementach w środę pokażemy trochę więcej. Mam nadzieję, że w drugim starciu pójdzie nam odrobinę łatwiej - powiedział atakujący Mohammed Al Hachdadi.

Pierwszy mecz półfinału pomiędzy Jastrzębskim Węglem a VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa obfitował w emocje. Jedynie w premierowym secie podopieczni Andrei Gardiniego wygrali bez większych problemów. W pozostałych partiach można było zaobserwować wiele walki oraz widowiskowych obron. Ostatecznie lepsi okazali się jastrzębianie, którzy pokonali rywali po tie-breaku.

- Graliśmy dobrze w wielu elementach, zwłaszcza w obronie. Część serwisów nie udawała się po naszej myśli. Wykonaliśmy jednak świetną robotę w bloku, a także mieliśmy dobrą skuteczność z wysokich piłek, wydaje mi się, że ponad 40 proc. - przyznał dla WP SportoweFakty atakujący Jastrzębskiego Węgla Mohammed Al Hachdadi.

To właśnie Marokańczyk był jednym z głównych architektów sobotniego zwycięstwa. Zdobył aż 25 punktów i zanotował 64 proc. skuteczności w ofensywie. Został najlepiej punktującym siatkarzem swojej drużyny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę

To był kolejny świetny występ atakującego w fazie play-off. Zbudował on znakomitą formę na najważniejszą część sezonu. W ćwierćfinałowych spotkaniach z Aluronem CMC Wartą Zawiercie zanotował odpowiednio 76 i 68 proc. w ofensywie. - Bardzo ciężko pracowałem na takie momenty i jestem zadowolony z moich występów. Będę próbował dalej i mam nadzieję, że zagram jeszcze lepsze mecze niż te ostatnie - przyznał.

Głównym mankamentem w grze zawodników Jastrzębskiego Węgla był ogrom błędów w polu serwisowym. Zawodnicy prowadzeni przez Andreę Gardiniego pomylili się aż 28 razy w tym elemencie, a zdobyli jedynie sześć asów. - Chcieliśmy być jak najbardziej agresywni. To jest półfinał PlusLigi i czasem wkrada się stres. To normalne na takim wysokim poziomie. Taktyka była taka, żeby naciskać od samego początku - odparł zawodnik.

Drugi mecz rywalizacji półfinałowej odbędzie się już w środę, 7 marca, w Warszawie. Zwycięstwo da jastrzębianom upragniony awans do finału PlusLigi. Z kolei w przypadku wygranej VERVY, w sobotę zostanie rozegrany trzeci mecz. Czy jastrzębianie zapewnią sobie miejsce w finale już w środę?

- Jesteśmy na to gotowi, zostaliśmy znakomicie przygotowani. Ciężka praca się opłaca. Myślę, że w niektórych elementach w środę pokażemy trochę więcej. Mam nadzieję, że w drugim starciu pójdzie nam odrobinę łatwiej - zakończył Mohammed Al Hachdadi.

Czytaj więcej:
Michał Kubiak zdobył kolejny medal. Ostatni mecz nie był przyjemny
PlusLiga: Asseco Resovia górą nad przemeblowanym Treflem Gdańsk. Rzeszowianie bliżej 5. lokaty

Źródło artykułu: