Tauron Liga. Goniły, goniły, aż dogoniły. Grupa Azoty Chemik Police stracił punkty w Kaliszu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serfin / Na zdjęciu: Grupa Azoty Chemik Police
WP SportoweFakty / Justyna Serfin / Na zdjęciu: Grupa Azoty Chemik Police
zdjęcie autora artykułu

Chyba mało kto spodziewał się, że ten wieczór z Tauron Ligą w Kaliszu będzie znacznie krótszy. Tymczasem w meczu Energi MKS-u Kalisz z Grupą Azoty Chemikiem Police nastąpił podział punktów. Przyjezdne wygrały, ale dopiero po tie-breaku.

Wydaje się, że mistrzynie kraju powoli wracają do swojej optymalnej dyspozycji. Wygrały trzy ostatnie mecze - ligowe z Developresem SkyRes Rzeszów (3:2) i ŁKS-em Commercecon Łódź (3:0), a ostatnio też pucharowe z DPD Legionovią Legionowo (3:0).

- W końcu zaczęłyśmy cieszyć się siatkówką. Nareszcie możemy też potrenować normalnie 6 na 6. To dużo daje psychicznie. Pomaga nam to, że dziewczyny są gotowe do grania. Powoli wychodzimy z naszych kontuzji i wszystko idzie w dobrym kierunku - przekonuje Marlena Kowalewska, rozgrywająca Grupy Azoty Chemika Police.

Jej drużyna mecz w Kaliszu rozpoczęła jednak bardzo źle, bo już na starcie 7:0 prowadził Energa MKS i w ten sposób ustawił sobie premierową odsłonę. Gospodynie były zdecydowanie bardziej dynamiczne w ataku i musiało minąć trochę czasu zanim ekipa z Polic się otrząsnęła i zaczęła punktować. Ze skutecznością ekipa Ferhata Akbasa była jednak na bakier i przegrała 20:25.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za wyznanie Karoliny Kowalkiewicz! "Miłość od pierwszego jeżdżenia"

Drugą partię Grupa Azoty Chemik rozpoczął z Pauliną Bałdygą na rozegraniu, lecz nadal borykał się z kłopotami w ofensywie. Gdy duet Łukasik-Grajber nie spisywał się jak należy, Ferhat Akbas w połowie seta podjął decyzję o wymianie ich obu na Natalię Mędrzyk i Olgę Strantzali. Problem w tym, że i one nie uratowały tej partii. Napędzany Moniką Gałkowską na prawym i Zuzanną Szperlak na lewym skrzydle Energa MKS wygrał zaciętą końcówkę 25:23 i zgarnął punkt do ligowej tabeli.

Policzanki zdobyły się na zryw w trzeciej odsłonie. Punktować zaczęła Jovana Brakocević, choć trzeba przyznać, że mało co wpadało "na czysto", bo gospodynie uwijały się w obronie aż miło. Zgodnie z tym, co mówił Jacek Pasiński - dla jego zespołu nie było straconych piłek. W tej partii mało było jednak tych zdobytych, bo w końcówce Chemik się urwał i wygrał 25:18.

Set czwarty to długa wymiana ciosów i walka ze słabościami. Można było odnieść wrażenie, że kaliszanki nie boją się ataków Brakocević, ale nie zawsze potrafiły odpowiedzieć. Gromadowska, Szperlak czy Gałkowska kończyły w kratkę. W środkowej fazie seta pchnęły zespół do przodu, a pod koniec już nie dawały rady. Wspominana serbska atakująca wraz z Olgą Strantzali były bohaterkami finałowych fragmentów tej partii. Partii wygranej przez gości 25:22.

Do zmiany stron w tie-breaku żaden z zespołów nie był w stanie uciec na większą liczbę punktów. Po niej gospodynie się zacięły i raz za razem nadziewały się na policki blok. Inna sprawa, że zagrywką nie pomagała im Marlena Kowalewska. Zaczynała serwować przy stanie 8:7 dla Chemika, a kończyła, gdy zrobiło się już 12:7. Tego wyniku kaliszanki już nie uratowały. Mistrzynie kraju po dwuipółgodzinnej walce wygrały piątą partię do 12, a cały mecz 3:2.

Energa MKS będzie mieć teraz tydzień przerwy, bo ligowy rewanż z #VolleyWrocław rozegrał jeszcze w październiku. A Grupa Azoty Chemik, zanim przystąpi do drugiego turnieju Ligi Mistrzyń, w piątek podejmie Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz.

Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Chemik Police 2:3 (25:20, 25:23, 18:25, 22:25, 12:15)

Energa MKS: Polak, Szperlak, Bednarek, Gałkowska, Gromadowska, Ptak, Łysiak (libero) oraz Kucharska, Mucha.

Grupa Azoty Chemik: Kowalewska, Strantzali, Kąkolewska, Brakocević-Canzian, Grajber, Wasilewska, Maj-Erwardt (libero) oraz Bałdyga, Baijens, Łukasik, Mędrzyk.

MVP: Jovana Brakocević-Canzian (Grupa Azoty Chemik)

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
53
22
18
4
61:26
2
48
22
17
5
56:31
3
46
22
16
6
56:31
4
46
22
15
7
51:29
5
37
22
12
10
46:39
6
36
24
12
12
46:47
7
35
22
13
9
45:40
8
34
24
12
12
43:46
9
28
22
8
14
39:47
10
21
22
6
16
32:54
11
14
22
4
18
25:57
12
4
22
1
21
11:64

Czytaj też: Tauron Liga. ŁKS Commercecon Łódź nie stracił zbyt wielu sił w starciu z #VolleyWrocław. Absolutna dominacja faworytek

Źródło artykułu: