PlusLiga. Mecz z Cerradem Eneą Czarnymi Radom trampoliną dla PGE Skry Bełchatów? "Możemy tylko cisnąć do przodu"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol
zdjęcie autora artykułu

Ostatnie spotkanie pokazało, że jest lepiej, ale wciąż brakuje wygranych. Siatkarze PGE Skry Bełchatów we wtorek rozegrają zaległy mecz PlusLigi z Cerradem Eneą Czarnymi Radom. - Wierzę, że wrócimy na właściwy tor - mówi trener Michał Gogol.

W grudniu bełchatowianie przeplatali lepsze mecze słabszymi. Najpierw stoczyli zacięty bój z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, by później z tym zespołem gładko przegrać w Lidze Mistrzów. Później odprawili Indykpol AZS Olsztyn w trzech setach, by kilka dni później zostać zmiecionym z boiska przez nyską Stal. Przed Świętami Bożego Narodzenia PGE Skra Bełchatów postawiła się Jastrzębskiemu Węglowi, ale przegrała po tie-breaku. Więcej o meczu przeczytasz TUTAJ.

- Graliśmy przeciwko jednej z najlepiej zagrywających drużyn w Polsce. Mają też świetnych blokujących. Myślę, że brakowało nam też trochę szczęścia, bo przegrywaliśmy niewielką różnicą. Ale świat się nie kończy, bo przed nami jeszcze sporo wyzwań - od meczów ligowych po Ligę Mistrzów - mówił po tamtym spotkaniu Milad Ebadipour.

Irańczyk w ostatnim czasie jest jedną z jaśniejszych postaci w ekipie z Bełchatowa. To on często bierze na siebie ciężar w ataku. Okazuje się jednak, że potrzebuje wsparcia kolegów. A ono raz się pojawia, zaś innym razem - znika z niewiadomych powodów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk w formie. Na trasie i w dobrych ripostach

- To nie chodzi tylko o mnie. Mamy zespół. Jest nas czternastu plus cały sztab. To jest siatkówka. Jesteśmy tu wszyscy razem, żeby zwyciężać i to pokazaliśmy w czwartym secie meczu z Jastrzębskim Węglem. Mogliśmy wygrać tamto spotkanie, ale ostatecznie ulegliśmy 2:3 i teraz nie możemy już nic zrobić - dodał przyjmujący.

Trener Michał Gogol wciąż czeka, aż kontuzjowani Milan Katić i Bartosz Filipiak wrócą do zdrowia. Ale z drugiej strony może już coraz częściej korzystać z Taylora Sandera, który długo rehabilitował się po kontuzji barku.

- Uczymy się naszej linii przyjęcia. Musimy się dokładnie nauczyć, jak dokładnie grać z Taylorem. Wiemy, w jak trudnej jesteśmy sytuacji. Nie jest to dla nas łatwe, podobnie jak cały sezon, ale możemy tylko cisnąć do przodu - przyznał szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów.

Żółto-czarni mają 13 rozegranych meczów. Zdobyli w nich 20 punktów. Odnieśli sześć zwycięstw i ponieśli siedem porażek. To bilans, który nie ma prawa zadowalać ani zawodników, ani sztab, ani szefostwa klubu czy tym bardziej kibiców. Wtorkowy zaległy mecz 11. kolejki z Cerradem Eneą Czarnymi Radom ma być trampoliną do lepszego wejścia w 2021 rok.

- Wierzę, że wrócimy na właściwy tor. Wiemy, jaki mamy bilans. Ta krytyka, jaka nas dotyka, jest w pełni zasłużona. Musimy spojrzeć w lustro, zmierzyć się z tym i nadal iść naprzód - zapowiedział Gogol.

Początek bełchatowsko-radomskiego starcia w Hali Energia 29 grudnia o 20:30.

Czytaj również: Włoskie media: skład Asseco Resovii Rzeszów niemal skompletowany. Maciej Muzaj nowym atakującym

Źródło artykułu: