Kilka tygodni temu z różnych stron zaczęły napływać nieoficjalne wiadomości, że siatkarskie władze w Chinach podjęły decyzję o zakazie gry obcokrajowców w tamtejszych klubach w nadchodzącym sezonie. W takiej sytuacji z niczym zostaliby Uros Kovacević, Saeid Marouf, Matthew Anderson i Tine Urnaut, którzy z chińskimi zespołami mieli już zawarte kontrakty.
29 września na łamach serbskiego Sportklubu pomyślne wiadomości dla wspomnianej czwórki przekazał jednak Uros Kovacević. - Dostałem informację, że do 30 listopada mam się stawić w Pekinie. To, czy wyjadę tam wcześniej, będzie jeszcze zależeć od umowy z klubem. Wcześniej mówiło się, że nowy sezon ma ruszyć w styczniu, ale w tej chwili tak naprawdę nie znam szczegółów. Najważniejsze jest to, że w ogóle pozwolili nam grać - mówi serbski przyjmujący.
MVP ostatnich mistrzostw Europy potwierdza, że pierwotnie myślano o lidze złożonej wyłącznie z chińskich graczy. - Kto byłby szczęśliwy, słysząc coś takiego? Na szczęście po kilku dniach nadeszły znacznie korzystniejsze wieści i czekaliśmy tylko na ustalenie terminu, kiedy mamy już być w Chinach - mówi Serb, który będzie reprezentował barwy pekińskiego Baic Motors.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprinterzy w szoku! Tego na mecie nie spodziewali się
Jego klubowym kolegą będzie Irańczyk Saied Maruof. - Wierzę, że z Maroufem będzie nam się dobrze grało. Mam nadzieję, że jest w niezłej kondycji. Naszymi największymi rywalami na pewno będą Matthew Anderson i Tine Urnaut. Tine nie był zbytnio zmartwiony napływającymi początkowo niekorzystnymi informacjami. Ma doświadczenie z gry w Chinach i spodziewał się pomyślnego dla nas zakończenia tej historii - mówi 27-latek. Anderson i Urnaut mają grać w klubie z Szanghaju.
Kovacević ostatni mecz rozegrał w marcu tego roku. - Przyznaję, że tęsknię za siatkówką, moja przerwa jest dość długa. Ale może nie jest to takie złe. Maksymalnie wypocząłem i wyleczyłem wszystkie kontuzje. Kto wie, może dzięki tej przerwie nasza kariera będzie trochę dłuższa - zastanawia się aktualny mistrz Europy.
Znacznie dłużej bez klubowego grania jest z kolei jego przyszły klubowy kolega - Marouf ostatni mecz rozegrał 24 marca 2019 roku, w barwach włoskiej Sieny. Irański rozgrywający z Baic Motors związał się już po sezonie 2018/2019, jednak rozgrywki minionego sezonu ze względu na epidemię koronawirusa odbyły się bez obcokrajowców.
Czytaj również:
PlusLiga. Koronawirus. Wojciech Winnik o zakażeniach w Ślepsku Malow Suwałki. Stan niektórych trochę się pogorszył
Serie A: inauguracyjny triumf Sir Safety Conad Perugia, Wilfredo Leon MVP meczu