Epidemia koronawirusa to duży problem we Włoszech. Z dnia na dzień tamtejsze władze informują o rosnącej liczbie osób zarażonych oraz ofiar śmiertelnych. By zapobiec eskalacji zachorowań, podjęto decyzję o rozgrywaniu imprez sportowych bez udziału kibiców. Storpedowane przez to są choćby piłkarskie rozgrywki.
Problem dotyczy też siatkarskich lig. Decyzją władz federacji, drużyny pauzowały przez tydzień, ale w miniony weekend wróciły do rywalizacji. Wszystko wskazuje na to, że rozgrywki z obawy przed epidemią koronawirusa zostaną ponownie zawieszone. Tym razem aż na cztery tygodnie.
- Informacja na ten moment jest taka, że w poniedziałek jest spotkanie władz ligi żeńskiej i męskiej. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że rozgrywki zatrzymają się na miesiąc i po tym miesiącu będą podejmowane decyzje co dalej - czy kontynuować, czy nie? Jest kilka miast w lidze, które są oznaczone jako czerwona strefa - tak jak Bergamo, do którego teoretycznie nie można się dostać, ani wydostać - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport menedżer siatkarski Jakub Dolata.
Taka decyzja może oznaczać zakończenie sezonu we Włoszech. Pod uwagę brane są różne rozstrzygnięcia działaczy. - Mówiono o maju i czerwcu, ale to kolidowałoby z rozgrywkami międzynarodowymi, z Ligą Narodów. Oczywiście padł też taki pomysł, żeby międzynarodowe rozgrywki skasować i dokończyć ligę - dodał Dolata.
Czytaj także:
Serie A: Bartosz Bednorz lepszy od Bartosza Kurka w "polskim" meczu. Zespół Mateusza Bieńka odwrócił losy spotkania
Puchar Polski siatkarek. Policzanki obroniły trofeum po niesamowitym dreszczowcu
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film