PlusLiga. Andrzej Kowal: Granie z mocnymi zespołami, to dla nas forma przygotowania do najważniejszych meczów sezonu

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Andrzej Kowal
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Andrzej Kowal

Siatkarze Ślepska Malow Suwałki nie wykorzystali szansy awansu do czołowej ósemki PlusLigi. W starciu z Jastrzębskim Węglem beniaminek przegrał 1:3. - Rywal pokazał nam świetny poziom organizacji gry i ataku - powiedział Andrzej Kowal.

- Każdy mecz jest dla nas tak samo ważny, w każdym chcemy walczyć o pełną pulę, jednak jastrzębianie pokazali nam świetny poziom organizacji gry i ataku. To była tak naprawdę największa różnica. My swoją szansę upatrywaliśmy w serwisie i odrzuceniu rywali od siatki. Poza drugim setem to się jednak nie sprawdziło, zespół z Jastrzębia dobrze przyjmował i stąd dość gładkie zwycięstwa. Na tej podstawie musimy jednak wyciągać wnioski i koncentrować się na kolejnym meczu - powiedział Andrzej Kowal w wywiadzie dla serwisu slepsksuwalki.pl.

Trener beniaminka, mimo niekorzystnego wyniku, ze spokojem obserwował postawę swojego zespołu. Drużyna Jastrzębskiego Węgla była zdecydowanym faworytem sobotniego starcia i w pełni potwierdziła te opinie, wygrywając po raz 14 w 16 ostatnich meczach. To sprawiło, że goście mogą coraz pewniej poczuć się na czwartej pozycji. Ich strata do rywalizującej o pierwszą lokatę trójki jest bowiem dosyć znaczna, podobnie jak przewaga nad piątym w klasyfikacji Treflem Gdańsk. Takiego komfortu nie mają gracze Ślepska Malow Suwałki, którzy do ósmego Indykpolu AZS Olsztyn w dalszym ciągu tracą jeden punkt. Rywal obecnie pogrążony jest w kryzysie, jednak kalendarz spotkań nie sprzyja drużynie z północno-wschodniej Polski. W środę, podopieczni Andrzeja Kowala podejmą Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, natomiast za tydzień ekipę Andrzeja Kowala czeka kolejna trudna przeprawa, tym razem z PGE Skrą Bełchatów.

- Ten tydzień, myślę, pomoże nam złapać lepszy rytm meczowy, aczkolwiek granie z mocnymi zespołami to pewna forma przygotowania dla nas do najważniejszej części sezonu - powiedział szkoleniowiec beniaminka.

ZOBACZ WIDEO: Kapitalna forma Lewandowskiego. "Nadal istnieją rekordy, które Lewy może pobijać!"

PlusLiga. MKS Będzin - PGE Skra: bełchatowianie zdeklasowali rywali. Koniec serii gospodarzy

Siatkówka. PlusLiga. Mistrzowie Polski bezlitośni dla Cerrad Enei Czarnych Radom

Awans do play-off byłby ogromnym sukcesem ekipy z Suwałk, która po nieudanym początku sezonu, z każdym kolejnym meczem prezentuje się coraz lepiej. Szczególnie na własnym parkiecie, gdzie beniaminek może liczyć na wsparcie swoich kibiców i fantastyczną atmosferę, na którą po meczu z Jastrzębskim Węglem zwrócił uwagę libero ekipy gości Jakub Popiwczak.

- Przywieźliśmy swoją publiczność, ale to, co tutaj zastaliśmy, to coś kapitalnego. Super oprawa i super kibice, oby więcej takich hal i miejsc w Pluslidze. Jeżeli chodzi o wynik, to jesteśmy bardzo zadowoleni, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że przyjeżdżamy do zespołu, który u siebie jest szczególnie groźny. Po wojażach w Lidze Mistrzów i grze z tymi najsilniejszymi ekipami w lidze nie było łatwo, bo fizycznie jesteśmy zmęczeni. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że sięgnęliśmy po trzy punkty - powiedział Jakub Popiwczak.

Komentarze (1)
avatar
Arkadiusz Mochocki
1.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po 1 Suwalszczanie, najpierw zagrają 5 lutego zaległy mecz 14 kolejki, z Zaksą. Po drugie w Bełchatowie, o mały włos, nie urwali Skrze punktu, więc może być ciekawie.