Liga Mistrzów. Halkbank - Jastrzębski Węgiel. Jakub Popiwczak: Pierwsze miejsce w grupie na wyciągnięcie ręki

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jakub Popiwczak
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jakub Popiwczak

- Halkbank nie zagra już tak słabo jak w Polsce. Będzie nam chciał zabrać punkty. Ale my się nie damy! - przekonuje libero Jastrzębskiego Węgla Jakub Popiwczak przed meczem z drużyną z Ankary w grupie C Ligi Mistrzów.

Jak na razie w Champions League trzecia ekipa PlusLigi ubiegłego sezonu wygrała wszystkie trzy spotkania w fazie grupowej. Tydzień temu ekipa Slobodana Kovaca pokonała na wyjeździe Zenit Kazań 3:2. Później jednak przyszła ligowa porażka z VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa i to w trzech setach.

Przeczytaj relację z meczu VERVA Warszawa Orlen Paliwa - Jastrzębski Węgiel

- Jesteśmy trochę podrażnieni - przyznał Jakub Bucki - Myślę, że to nam uświadomiło, że musimy włożyć jeszcze więcej pracy i lepiej przygotować się do dalszej części sezonu. To na pewno nas podrażniło, ale robimy wszystko, by to zmienić - zapowiadał bohater meczu w Kazaniu.

- Jest sportowa złość, ale przyjeżdżamy z innym nastawieniem, bo pierwsze miejsce w grupie jest na wyciągnięcie ręki. Wychodzimy z pozytywnym nastawieniem i wygrywamy mecz, bo jesteśmy faworytem i nikt sobie nie wyobraża innego wyniku niż nasze zwycięstwo - dumnie zapowiada Jakub Popiwczak.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Kamil Stoch zachwycony po konkursie. "Ciężko się nie cieszyć po takich skokach i przy takich kibicach"

Libero Jastrzębskiego Węgla zapytany o Baskent Voleybol Salonu, czyli halę, w której jego drużyna zagra z Halkbankiem Ankara, przyznał, że odpowiada mu to miejsce.

- Przyjemny obiekt. Nic tu nie przeszkadza. Gra tu wiele zespołów na najwyższym poziomie w Turcji, był tu też Final Four Ligi Mistrzów. Na nic nie możemy narzekać. Nic, tylko skupić się na grze w siatkówkę, bo to jest nasza robota - skomentował.

W pierwszej rundzie w Jastrzębiu-Zdroju Pomarańczowi wygrali z Halkbankiem w trzech setach. Ponadto ekipa ze stolicy Turcji zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i nie ma już szans na awans do fazy pucharowej.

- Halkbank będzie się chciał zrewanżować za porażkę 0:3. Dlatego podejdziemy na maksa do tego meczu. Czy dużo tam się może pozmieniać w tabeli? Powiem tak: chcielibyśmy skończyć jak najwyżej w naszej grupie, ale nie wiem, czy jest sens dokładać sobie presji. Lepiej skupić się na dobrej grze i dobrym wyniku - dyplomatycznie odpowiedział Bucki.

Czytaj również: Dawid Konarski: Nie będziemy rozpaczać, tylko gramy dalej

- Rywale nie mają nic do stracenia, są najprawdopodobniej poza Ligą Mistrzów, więc pewnie będą starać się mocno zagrywać, bo to będzie główna ich szansa, by nas ugryźć. To nie będzie spacerek. Trzeba wyrzucić szybkie, łatwe i przyjemne spotkanie z Jastrzębia z głów. Halkbank nie zagra już tak słabo jak w Polsce, więc z wyjdą z całkiem innym nastawieniem i będą nam chcieli zabrać punkty. Ale my się nie damy! - zakończył Popiwczak.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30 czasu lokalnego, a więc o 15:30 w Polsce. Zwycięstwo za trzy punkty jastrzębian sprawi, że jedną nogą będą już w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Komentarze (0)