Po raz ostatni reprezentacja Polski kobiet na igrzyskach olimpijskich grała w 2008 roku. Od tego czasu w żeńskiej siatkówce w naszym kraju zmieniło się wiele. Polki na kilka lat wypadły z europejskiej czołówki. Z roku na rok spisywały się jednak coraz lepiej, a w ostatnich mistrzostwach Europy zajęły czwarte miejsce.
Od wtorku siatkarki rywalizować będą o awans do igrzysk olimpijskich. To wielkie marzenie każdej z kadrowiczek. Zdaniem Magdaleny Śliwy, Polki nie powinny mieć problemów z wyjściem z grupy. W niej zmierzą się z Niderlandami, Bułgarią oraz Azerbejdżanem.
- Przed trenerami i zawodniczkami niezwykle trudne zadanie, ale wykonalne. Najgroźniejsze teoretycznie są Niderlandki. Nasz zespół poczynił olbrzymi skok jakościowy i nie powinien mieć problemów z pokonaniem Bułgarii i Azerbejdżanu - powiedziała Śliwa w rozmowie ze "Sportem".
Była reprezentantka Polski uważa, że najważniejsza dla naszej kadry będzie mentalność. - Zespół jest zdolny pokonać wszystkie rywalki. Jeżeli wszystko będzie funkcjonowało na odpowiednim poziomie, to jestem wielką optymistką. Mamy odpowiednią moc w ataku, dobrze funkcjonuje blok-obrona oraz mam zaufanie do rozgrywających. Awans do turnieju olimpijskiego byłby sukcesem nie tylko tej reprezentacji, ale również motorem napędowym żeńskiej siatkówki - dodała Śliwa.
7 stycznia Polska zmierzy się z Bułgarią. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 16:00. Z kolei w czwartek i piątek Biało-Czerwone zmierzą się kolejno z Niderlandami i Azerbejdżanem.
Zobacz także:
Kwalifikacje olimpijskie. Dominika Pawlik: Tokio albo zmiany (felieton)
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Niemiecki walec jedzie dalej. Belgowie za burtą. Dramat Grozera
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Warto doceniać inne dyscypliny
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)