MŚ w Stavanger: Brink i Reckermann mistrzami świata

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Faworyzowani Brazylijczycy Alison Cerruti i Harley Marques Silva przegrali w dwóch setach z Juliusem Brinkem i Jonasem Reckermannem w finale mistrzostw świata w siatkówkę plażową.

Początek spotkania zapowiadał zaciętą walkę. Jednak już od stanu po sześć, niemiecki duet Brink/Reckermann sukcesywnie rozpoczął odskakiwać rywalom. Po tym jak Jonas Reckermann zaserwował asa, zawodnicy występujący w żółtych koszulkach prowadzili już trzema punktami (6:9). Brazylijczycy popełniali sporo własnych błędów, atakowali w aut, serwowali prosto w taśmę. Z kolei po drugiej stronie siatki wszystko wychodziło jak na treningach. Celowane zagrywki Niemców sprawiały sporo problemów zaskoczonym przeciwnikom (11:14 as Reckermanna, 12:16 as Brinka). Przewaga naszych zachodnich sąsiadów w kulminacyjnym momencie osiągnęła pięć punktów (14:19) i stało się jasne, że to oni wyjdą zwycięsko z pierwszej partii (16:21).

W drugiej odsłonie finałowego pojedynku bardzo szybko na kilka oczek przewagi wyszła brazylijska para (5:2, 8:4). Chcący zakończyć mecz w dwóch setach Niemcy, głównie za sprawą błędów rywali, doszli przeciwników tuż po przerwie technicznej (12:9), zdobywając trzy kolejne punkty. W tym momencie obudził się Harley. Dwa razy zaprezentował swój geniusz. Najpierw jako blokujący (14:12), a chwilę potem atakujący (15:12). Canarinhos byli na najlepszej drodze, aby doprowadzić do tie-break’a. Zabrakło im zaledwie dwóch oczek. Kiedy na tablicy wyświetlał się wynik 19:16 na korzyść pary Harley/Alison stało się coś niesamowitego. Zaczęło się dość niewinnie od zablokowania Harleya przez Brinka (19:17). Na zagrywkę wszedł Reckermann. Zagrał dość trudną piłkę, którą Brazylijczycy oddali pół darmo. Wspomniany zawodnik dokładnie przyjął, partner z drużyny rozegrał i to co zaczął, skończył. Było już 19:18. W kolejnej akcji Alison popełnił błąd na rozgraniu (19:19). Brazylijscy kibice przecierali oczy ze zdziwienia, kiedy zobaczyli co się działo dalej. Na zagrywkę po raz kolejny wszedł Reckermann. Tym razem nie zastanawiał się długo, huknął potężnie i … piłka wylądowała pomiędzy Harleyem a Alisonem. Z niemal wygranego seta, Brazylijczycy stworzyli horror, który nie zakończył się dla nich happy end’em. W ostatniej akcji turnieju rewelacyjnie grający w końcówce Reckermann zablokował Harleya. Niemiecki duet zwyciężył 21:19. Brazylijczycy jeszcze kilka minut po zejściu z boiska nie mogli uwierzyć co się stało. Zabrakło im dwóch oczek, do doprowadzenia do tej swoistej dogrywki.

Harley/Alison - Brink/Reckermann 0:2 (16:21, 19:21)

Źródło artykułu: