PlusLiga. Jastrzębski Węgiel - Projekt Warszawa. Wicemistrzowie nadal niepokonani

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: siatkarze drużyny Jastrzębski Węgiel Christian Fromm (w środku) i Michał Szalacha (z prawej) oraz Kevin Tillie (z lewej) z Projektu Warszawa
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: siatkarze drużyny Jastrzębski Węgiel Christian Fromm (w środku) i Michał Szalacha (z prawej) oraz Kevin Tillie (z lewej) z Projektu Warszawa

W meczu na szczycie 4. kolejki PlusLigi Projekt Warszawa zdecydowanie pokonał 3:0 Jastrzębski Węgiel. Dzięki temu obok Grupy Azoty ZAKSA, warszawianie są jedynym niepokonanym zespołem.

Spotkanie w Jastrzębiu Zdroju zapowiadało się niezwykle ciekawie. W końcu spotykali się medaliści zeszłorocznych rozgrywek i drużyny, które walczyły ze sobą w półfinale. Po zaciętej rywalizacji lepsi okazali się wtedy warszawianie. Ale to nie oni byli teraz stawiani w roli faworytów, pomimo o jedno "oczko" wyższego miejsca w tabeli.

Spotkanie zaczęło się od wyrównanej gry, dopiero w połowie seta jastrzębianom udało się odskoczyć na dwa punkty. Pomogła w tym dobra zagrywka Dawida Konarskiego oraz Jurija Gladyra. Ale warszawianie nie dawali uciec daleko rywalowi. Dostali prezent w postaci dużej liczby błędów gospodarzy, a ponadto potrafili sami dołożyć punkty swoją grą. Zwłaszcza dobrze wyglądała gra na kontrze, gdzie pokazywali się Bartosz Kwolek i Kevin Tillie. W końcówce podopieczni Andrei Anastasiego jeszcze odjechali rywalowi. Seta skończył skuteczny atak Andrzeja Wrony.

W drugiej partii przyjezdni od razu odskoczyli na dwa punkty, a swoje dołożył do tego Piotr Nowakowski. Zresztą w tej partii dużo było gry środkiem, ale lepiej wypadali w tym goście. Dołożyli do tego parę skutecznych bloków i szybko wypracowali tyle punktów przewagi, że mogli na luzie rozgrywać swoje akcje. Podsumowaniem tej partii w wykonaniu jastrzębian była zepsuta zagrywka Jurija Gladyra w ostatniej akcji.

Jastrzębianie przystąpili do kolejnego seta w zmienionym składzie, ale rywale niezmiennie grali skutecznie. Jakby wrzucili najwyższy bieg, a w szeregach Projektu brylował Bartosz Kwolek. Roberto Santilli już przy stanie 3:7 poprosił o czas, bo widział do czego zmierzają wydarzenia na boisku. A co gorsza, nie mógł skorzystać z gry Juliena Lyneela, który podobno skarżył się na drobny uraz i nie pojawił się w ogóle na boisku, pomimo ogromnych kłopotów swojego zespołu. Wprawdzie gospodarze jeszcze odrobili straty z 13:18 na 19:20, do czego przyczyniła się dobra gra Jakuba Buckiego. Ale to nie wystarczyło i stołeczni wywieźli ze Śląska trzy punkty.

PlusLiga, 4.kolejka

Jastrzębski Węgiel - Projekt Warszawa 0:3 (21:25, 15:25, 20:25)

Jastrzębski Węgiel: Kampa, Konarski, Gladyr, Szalacha, Fromm, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Depowski, Vigrass, Bucki, Vinhedo

Projekt Warszawa: Brizard, Król, Wrona, Nowakowski, Tillie, Kwolek, Wojtaszek (libero)

MVP: Bartosz Kwolek (Projekt Warszawa)

Czytaj także:
-> Piotr Matela: Mogę już chyba powiedzieć, że nie boimy się ekip z czołówki
-> Siatkówka. Jacek Kasprzyk zmienił narrację. "To kwestie osobiste, zamknijmy ten wątek"

ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Robert Lewandowski do Manchesteru United!

Źródło artykułu: