[b]
Z Amsterdamu - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty[/b]
Polscy siatkarze zakończyli fazę grupową mistrzostw Europy czwartym z rzędu miażdżącym zwycięstwem. Po Holandii, Czechach i Czarnogórze także Ukrainę pokonali 3:0, nie pozwalając rywalom w żadnej z partii na zdobycie choćby 20 punktów.
Biało-Czerwonych nie wybiła z rytmu nawet szalona decyzja Heynen, który przy wyniku 13:8 w drugiej odsłonie postanowił wymienić aż sześciu zawodników. Przy linii końcowej ustawili się Dawid Konarski, Marcin Komenda, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski i Karol Kłos. Wchodząc na plac gry jeden po drugim zastąpili Macieja Muzaja, Fabiana Drzyzgę, Wilfredo Leona, Michała Kubiaka, Piotra Nowakowskiego i Mateusza Bieńka.
- Dla porządku ustawiliśmy się w kolejności, według naszych numerów - tłumaczyli po spotkaniu Konarski i Szalpuk, szczerze przyznając, że czegoś takiego w swoich karierach jeszcze nie doświadczyli.
Zobacz także:
ME siatkarzy. Dawid Konarski: Nie wiem, jak mielibyśmy przegrać z Ukrainą
ME siatkarzy. Paweł Zatorski: Kombinacje nie popłacają. Nie wypadało przegrać
Jak swój kolejny "chytry plan" objaśnił sam Heynen? - Obiecałem chłopakom, że wszyscy zagrają po pół meczu. Gdyby zanosiło się na cztery sety, zmieniłbym cały skład po drugiej partii. Jednak już w połowie seta numer dwa było widać, że skończy się na 3:0. Mogłem zmieniać zawodników jednego po drugim, po kolejnych punktach, ale wtedy nie mielibyście o czym mówić. A tak jest o czym rozmawiać - śmiał się ekscentryczny Belg.
Zobacz także: Michał Kubiak o systemie gry na ME. "Powinien być jednolity na każdym turnieju"
Selekcjoner polskiej drużyny chwalił swoich zmienników, którzy szybko złapali rytm i nie tylko utrzymali wypracowaną przez swoich kolegów przewagę, ale jeszcze ją powiększyli. W trzeciej partii również nie dali Ukraińcom żadnych szans.
- Uważam za niesamowite, że sześciu gości weszło na boisko w jednej chwili i od razu grali jak gdyby nigdy nic. Wiedzieli o tym wcześniej, ale i tak nie byli pewni, czy ten szaleniec się do tego posunie. Stwierdziłem jednak, że dlaczego by nie? No i weszli na boisko wszyscy razem, a obraz meczu w ogóle się nie zmienił - podkreślił Heynen. Dodał, że kiedyś wykonał już taki manewr, ale było to bardzo dawno temu".
Polacy przypieczętowali w czwartek awans do 1/8 finału z pierwszego miejsca w grupie D. Kolejny spotkanie rozegrają w sobotę w Apeldoorn, a ich przeciwnikami będą Hiszpanie, czwarta drużna grupy B.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)