Memoriał Wagnera 2019. Przygotowania idą zgodnie z planem. Vital Heynen: Jestem zadowolony

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Vital Heynen
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Vital Heynen

Polacy wygrali z Serbami w XVII Memoriale Wagnera 3:1. W ich grze były widoczne mankamenty, jednak wynik ich obronił. - Wierzę w to, że nadal mamy parę niedziałających elementów, jednak jestem zadowolony z punktu, w którym jesteśmy - mówił Heynen.

Reprezentacja Polski w najmocniejszym składzie zainaugurowała XVII edycję Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. W meczu z Serbami inicjatywa była po ich stronie i pewnie wygrali 3:1. Dobrze prezentowali się w ofensywie, ale momentami też i w zagrywce. Co prawda z każdym setem ich forma schodziła w dół, jednak potrafili postawić kropkę nad "i".

- Wierzę w to, że nadal mamy parę niedziałających elementów, jednak jestem zadowolony z punktu, w którym znajduje się drużyna. Jeżeli chodzi o mecz z Serbami to pierwsze dwa sety były bardzo dobre, a później przestaliśmy grać swoje. Mimo to nie chce być źle zrozumiany, nie możemy powiedzieć, że była to zła inauguracja turnieju - mówił chwilę po meczu Vital Heynen, trener Biało-Czerwonych.

Wspomnianą kropkę nad "i" postawił asem serwisowym Wilfredo Leon, który przed tygodniem zadebiutował z Orłem na piersi. Łącznie zapunktował najwięcej razy, bo aż 20, lecz skończył mecz z ratio +8. Zdecydowanie odstawał od reszty w defensywie. Przyjął 3 razy mniej piłek od Michała Kubiaka z marną poprawnością 31 proc.

ZOBACZ WIDEO: Leon przywitany w kadrze chlebem, solą i wódką. "Wszyscy dobrze wiedzą kto to wymyślił"

- Leon jest nominalnym przyjmującym i nie musimy się martwić o jego odbiór. Z każdym meczem powinien radzić sobie coraz lepiej. Ten z Serbami był gorszym, jednak coś się z niego nauczyliśmy. Są rzeczy, których uczymy się miesiącami, latami - zapewniał trener.

Przyjęcie, choć słabo wypadało w statystykach, było elementem gdzie Heynen nie rotował. Trzymał się duetu Leon - Kubiak do samego końca. Natomiast kiedy była potrzeba wsparcia szóstkowych graczy ławką rezerwowych, zmieniał ale atak. Sprawdzał między innymi opcję z Aleksandrem Śliwką na ataku, o której mówi się od jakiegoś czasu w kontekście kwalifikacji olimpijskich.

- Kombinacja ze Śliwką i Łomaczem nie miała nic wspólnego z defensywą i trzymaniem Leona za wszelka cenę na przyjęciu. Chciałem sprawdzić pewne ustawienia. Nadal jesteśmy na etapie przygotowań, gdzie sprawdzamy co możemy gdzie zrobić - mówił Heynen.

Kolejny mecz, w którym Belg będzie miał okazję sprawdzić dyspozycję poszczególnych graczy odbędzie się już w piątek. Tym razem mistrzowie świata zmierzą się z mistrzami olimpijskimi. Początek rywalizacji Polska - Brazylia już o godzinie 17:30.

Czytaj także:
-> Memoriał Wagnera: Brazylia - Finlandia: Udany start Brazylijczyków. Finowie rozłożeni na łopatki.
-> Memoriał Wagnera 2019. Polska - Serbia: Siatkarze i kibice uczcili pamięć Powstańców Warszawskich

Źródło artykułu: