Liga Narodów. Final Six. Krzysztof Ignaczak pod wrażeniem gry Polaków. "Na piątkę z plusem"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Krzysztof Ignaczak
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Krzysztof Ignaczak

- Jesteśmy jeszcze mocniejsi niż na mistrzostwach świata - przekonuje przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich Krzysztof Ignaczak. Były siatkarz komplementuje również zawodników, którzy zajęli 3. miejsce w Final Six Ligi Narodów.

Trener Vital Heynen zostawił na zgrupowaniu w Zakopanem najważniejszych graczy przed turniejem kwalifikacyjnym do IO 2020, a na turniej finałowy Ligi Narodów zabrał zmienników. Mimo to, po wygranej z Brazylią 3:0, siatkarze przywiozą z USA brązowe medale. - Większość z nas nie przypuszczała, że skład, który nominował do gry w Chicago trener Heynen będzie w stanie powalczyć o medale. Raczej wszyscy spisywali eksperymentalny skład na straty - przekonuje w rozmowie z WP SportoweFakty były reprezentant Polski, Krzysztof Ignaczak.

Prezes Asseco Resovia Rzeszów wyróżnił z kadry w USA trzech zawodników, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile reprezentacji. - Paru z nich dało na pewno dużo do myślenia trenerowi w perspektywie dalszych powołań do kolejnych imprez, kwalifikacji do IO i mistrzostw Europy. Myślę tutaj o Popiwczaku, Komendzie, Huberze. To są nazwiska, którym bardzo mocno będzie przypatrywał się trener Heynen - przekonuje "Igła".

Głośnym echem odbił się wcześniejszy powrót Heynena, który wyleciał do Polski w niedzielę, przed meczem o brązowy medal z Brazylią. Nasz rozmówca nie chciał jednak komentować takiego zachowania. - Powinien to ocenić PZPS i prezes stojący na czele. To jest ich rola - przyznał krótko Ignaczak.

ZOBACZ WIDEO Wyczekiwany debiut Leona coraz bliżej! "Jeśli trener tak zdecyduje, to zastąpię Bartosza Kurka na ataku"

41-latek podkreśla, że młodzi zawodnicy potrafili się zmobilizować także po wyjeździe trenera. - Gratulacje dla tych chłopaków. Pomimo takiego, a nie innego zachowania, trenera potrafili zewrzeć szyki, zmobilizować się. Niektórzy z nich pierwszy raz występowali w randze takiego turnieju, walcząc o spełnienie pierwszych marzeń. Była to ich pierwsza próba generalna, którą zdali na piątkę z plusem. Odprawić z kwitkiem w takim stylu Brazylijczyków to naprawdę chapeau bas dla chłopaków - dodaje Ignaczak.

Heynena w meczu z Brazylią na ławce trenerskiej zastąpił Jakub Bednaruk, który od razu po meczu oddał swój medal na licytację na Twitterze. Co ciekawe, wziął w niej udział również Ignaczak. - Wspaniałe zachowanie Kuby. Już niejednokrotnie pokazywał swoje wielkie serducho. Jest to człowiek, który ma ogromny dystans do siebie. Pokazuje, że zna swoje miejsce w szeregu. Wie, że był tylko i wyłącznie na zawołanie trenera, by pomóc. Każdy z naszego środowiska jest gotowy, by wyciągnąć ręce na pokład w tym kluczowym sezonie przed IO. Kuba pojechał, zrobił swoje. Wie, że taki wkład nie jest zbyt duży, a ten medal może komuś pomóc - dodaje "Igła".

Czytaj teżFinal Six Ligi Narodów. Piękny gest Jakuba Bednaruka. Jego medal zostanie zlicytowany

Mistrz świata z 2014 roku już wcześniej podkreślał, że priorytetowy w tym roku jest turniej o kwalifikacje do igrzysk olimpijskich. Ignaczak wierzy nie tylko w awans, ale i w zdobycie medalu w przyszłorocznej imprezie. - Mamy niesamowitą grupę 35 chłopaków, którzy mogą grać o najwyższe cele i fajnie by było, aby udało nam się w końcu przywieźć z igrzysk upragniony medal, obojętnie jakiego koloru. Teraz grupa jest mocniejsza. Dołącza do naszej reprezentacji wybitny zawodnik Wilfredo Leon, wiec jesteśmy jeszcze mocniejsi niż na MŚ - zapewnia.

Turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich odbędzie się w Gdańsku 9-12 sierpnia.

Czytaj teżDominika Pawlik: Wiele hałasu o nic, czyli (nie) zwalniajmy Vitala Heynena za medal! (komentarz)

Komentarze (0)