Uniwersjada 2019. Polska - Włochy: walka o złoto! "Nikomu nie trzeba przypominać stawki"

Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski na Uniwersjadzie
Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski na Uniwersjadzie

Reprezentacja Polski w sobotni wieczór zagra o złoto podczas Uniwersjady w Neapolu. Rywalami będą gospodarze imprezy, Włosi. - To będzie inny mecz od półfinałowego z Rosją - zapewnił Mateusz Nykiel, statystyk kadry.

Pięć meczów i bilans setów 15:0 - tak wyglądała droga reprezentacji Polski do półfinału. Dopiero starcie z Rosjanami przyniosło znacznie więcej walki i emocji, aż do samego końca. Starły się ze sobą ekipy o podobnym potencjale, do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break i gra na przewagi.

Biało-Czerwoni prowadzili 2:0 i wtedy coś w ich grze stanęło, a przebudzili się przeciwnicy. - Rosjanie bardzo mocno zagrywali, zaczęliśmy mieć problemy z kończeniem swojej pierwszej akcji. Zmienili środkowego, który zagrywał z wyskoku. Postawili na ten element i zaczęli odrzucać nas od siatki. Straciliśmy cierpliwość w grze i zaczęliśmy popełniać więcej błędów - tłumaczył Mateusz Nykiel, statystyk polskiej kadry.

Nic nie wskazywało na to, że w tie-breaku coś się zmieni, ale polscy zawodnicy sami wzajemnie zaczęli się mobilizować i nakręcać. O wszystkim zadecydowały detale, ale to drużyna Pawła Woickiego i Daniela Plińskiego awansowała do finału. Po końcowym gwizdku doszło do spięcia pod siatką, na szczęście trenerzy szybko zainterweniowali (więcej można przeczytać TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Potencjał siatkarskiej kadry jest ogromny? "Mamy na każdej pozycji wielu doskonałych zawodników"

Polacy w półfinałowym meczu musieli radzić sobie bez Łukasza Kozuba, który zmagał się z drobnymi problemami zdrowotnymi. Nie było już także Jędrzeja Gruszczyńskiego, który po trzech meczach grupowych poleciał do Chicago. Od początku turnieju klasę potwierdzili jednak skrzydłowi: Bartosz Filipiak, Kamil Semeniuk i Paweł Halaba. Dobrze radzili sobie też środkowi.

Przeciwnikami w walce o złoto będą reprezentanci gospodarzy, Włosi. - Nie są w stanie sprawić nam więcej problemów zagrywką niż Rosjanie, którzy zagrywali piekielnie mocno. U Włochów jest przewaga zagrywki typu float, więc jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić - podkreślił scout.

Co ciekawe, Włosi w półfinałowym meczu z Francuzami zdobyli aż 23 punkty blokiem, co jest wynikiem niespotykanym. Jednak wynikało to właśnie z gry reprezentantów Francji, którzy atakowali mocno, celując niezmiennie w blok rywali. - Ważną rolę w kadrze Italii pełni przyjmujący Giacomo Raffaelli, ale są w niej też zawodnicy, którzy znaleźli się w zespole występującym w Lidze Narodów, jak choćby Giulio Pinalli czy Fabio Ricci - tłumaczył Nykiel.

Czytaj też: Uniwersjada 2019. Polacy w finale po horrorze z Rosją. "To było wyreżyserowane. Wiedzieliśmy, że wygramy"

Spotkanie finałowe będzie inne niż to z Rosjanami w półfinale, ale nie oznacza to, że będzie łatwiej. - Włosi opierają swoją grę w mniejszym stopniu na sile, a w większym na grze taktycznej i technice. Musimy być na to gotowi - podkreślił statystyk.

Dla Biało-Czerwonych będzie to drugi mecz w turnieju z tak trudnym rywalem. Wcześniejsze łatwiejsze potyczki nie uśpiły jednak czujności. - Mamy świetną grupę zawodników, która do każdego meczu podchodzi w pełni skoncentrowana i naładowana energią. Nie trzeba nikomu przypominać stawki meczu - zakończył Mateusz Nykiel.

Początek meczu o godz. 20:30. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego spotkania.

Źródło artykułu: