Dwa pierwsze finałowe spotkania zakończyły się po myśli siatkarek ŁKS-u Commercecon Łódź, choć do rozstrzygnięcia obu potrzebny był tie-break. W obu spotkaniach Grot Budowlani Łódź pokazali jednak spory potencjał, zabrakło tylko kropki nad "i" i choć były pod presją, powrót do walki o złoto był w ich rękach.
Chęci rywalek szybko zweryfikowały jednak siatkarki ŁKS-u. Wychodziło im absolutnie wszystko, a zaczęło się od piekielnie trudnej zagrywki Marty Wójcik. Gospodynie spotkania szybko zbudowały sobie sporą przewagę, a Błażej Krzyształowicz musiał reagować. Zmienił najpierw Julię Twardowską na Magdalenę Stysiak, a niedługo później boisko musiała opuścić Anna Bączyńska. Przyjmującej coś stało się w oko, być może wypadła jej soczewka.
ŁKS nie zwalniał tempa, choć rywalki popełniały już mniej błędów. Regiane Bidias była nie do zatrzymania i pierwsza partia padła łupem jej drużyny aż do 10.
ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"
Okazało się, że decyzja o tym, by w końcu po dwóch meczach dać szansę Stysiak, okazała się trafiona. Nominalna atakująca stanowiła dużą wartość dla drużyny, dzięki czemu to Budowlane w końcu przejęły inicjatywę.
Pogubiła się ofensywa ŁKS-u i przeciwniczki doprowadziły do wyrównania.
Wydawało się, że siatkarki Budowlanych pójdą za ciosem, ale trener Błażej Krzyształowicz znów zaczął rotować składem. Wynik był na styku, ale znów w decydujących momentach lepiej spisywały się podopieczne Michala Maska. Dobrze w bloku czuła się Klaudia Alagierska, utrudniając rywalkom zdobywanie punktów. Ostatecznie partia padła łupem ŁKS-u, dzięki czemu zespół od pełni szczęścia dzielił już tylko set.
Wydawało się, że tie-break jest już w zasięgu ręki siatkarek Budowlanych. Wystarczyły jednak ataki Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej, by na tablicy wyników zagościł remis. Szaloną końcówkę rozstrzygnęły zawodniczki występujące w roli gości. Doszło więc do piątego seta.
Ten jednak od początku zdominowały siatkarki ŁKS-u, jakby w ogóle nie czując dodatkowej presji ani ciśnienia. Kibice wstali ze swoich miejsc i nieśli swoje siatkarki. Tym samym ŁKS przerwał pięcioletnią dominację Chemika Police i wywalczył mistrzostwo Polski.
Czytaj też:
-> ŁKS Commercecon Łódź chce postawić ostatni krok do tytułu. "W walce o złoto zmęczenie się nie liczy"
-> LSK. Błażej Krzyształowicz przed trzecim meczem finałowym: Musimy grać tym, co mamy
ŁKS Commercecon Łódź - Grot Budowlani Łódź 3:2 (25:10, 16:25, 25:22, 23:25, 15:10)
ŁKS: M. Wójcik, Bociek, Efimienko-Młotkowska, Alagierska, Bidias, A. Wójcik, Strasz (libero) oraz Korabiec (libero), Muhlsteinova, Kowalińska, Wawrzyńczyk.
Budowlani: Stoltenborg, Brakocević, Polańska, Pencova, Twardowska, Bączyńska, Stenzel (libero) oraz Urban, Śmieszek, Stysiak, Tobiasz.
MVP: Alagierska (ŁKS)
Stan rywalizacji: 3-0 dla ŁKS-u.