Pierwszy mecz przyszłego reprezentanta Polski po powrocie do Kazania nie był dla niego udany. W rewanżowym meczu z Zenitem Kazań Wilfredo Leon zdobył 18 punktów przy 47-procentowej skuteczności w ataku, zepsuł aż 10 z 19 zagrywek i słabo spisywał się w przyjęciu. Być może wpływ na to miała nie tylko ogromna presja wyniku, ale i wciąż dokuczająca mu kontuzja dłoni.
- On i tak jest najlepszym graczem na świecie. Bez wątpienia. Jego obecność na boisku sprawia, że chcesz się dostosować do tego poziomu - powiedział o Leonie Aleksander Butko po meczu, w którym Zenit Kazań przypieczętował awans do finału Ligi Mistrzów. - W pierwszym i czwartym secie sam odrabiał cztery punkty straty. Tego nie można mu odebrać, to samo robił doskonale, kiedy grał w Kazaniu - powiedział rosyjski rozgrywający w wywiadzie dla Biznes Online.
Aleksander Butko skomentował również opinie, według których po odejściu Leona Zenit Kazań nie będzie w stanie wygrywać wielkich turniejów. - Oczywiście, to tylko nas dodatkowo zmotywowało. Bolało nas, kiedy mówiono, że bez niego Zenit to już nie jest ten sam zespół - przyznał. - Fenomen naszej drużyny leży w charakterze zawodników i filozofii gry: charakter zwycięzców na pierwszym miejscu. Siatkarze przychodząc do Zenitu uczą się, jak być silnym w każdej sytuacji. Ogólnie rzecz biorąc, wielu graczy z Perugii jest indywidualnie silniejszych od nas, ale nie oni wygrali, tylko zespół - skomentował zwycięstwo nad mistrzem Włoch Aleksander Butko.
Zenit Kazań zagra w finale Ligi Mistrzów piąty raz z rzędu. Decydujący mecz odbędzie się 18 maja w Berlinie, a rywalem Rosjan będzie Cucine Lube Civitanova, która w półfinale wyeliminowała PGE Skrę Bełchatów.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Grosicki to zawodnik na Premier League? "Liga musi go zweryfikować"