Liga Mistrzów: zespół Sir Sicoma Colussi Perugia uciekł spod topora i zrobił krok w kierunku półfinału

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Sir Safety Conad Perugia
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Sir Safety Conad Perugia

Siatkarze Sir Sicoma Colussi wykonali krok w kierunku półfinału Ligi Mistrzów 2018/19. W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym włoska drużyna, z Wilfredo Leonem w składzie, dość niespodziewanie przegrywała z Chaumont VB 1:2, ale wygrała po tie-breaku.

Zespół z Perugii z Leonem na czele był zdecydowanym faworytem konfrontacji z Chaumont. Jednakże gospodarze nie zamierzali oddać spotkania bez walki i liczyli na sprawienie niespodzianki.

Na starcie spotkania przyjezdni nie zachwycali, a sporo problemów w ofensywie miał Wilfredo Leon, który jednak pewnie przyjmował. Gospodarze walczyli bardzo ambitnie i przez dłuższy czas w inauguracyjnym secie potrafili dotrzymywać kroku wyżej notowanemu rywalowi (20:20). Jednakże na finiszu podopieczni Silvano Prandiego zaczęli się mylić na potęgę i ostatecznie przegrali do 21.

Od razu po zmianie stron mistrzowie Włoch zdecydowanie podkręcili tempo i wyszli na prowadzenie 12:8. Spokojnie rozgrywał Luciano De Cecco, a skuteczny na prawym skrzydle był serbski atakujący Aleksandar Atanasijević. Wydawało się, że zawodnicy prowadzeni przez Lorenzo Bernardiego zmierzają po pewny triumf w drugiej partii, bo w w pewnym momencie wygrywali 19:12. Wówczas do walki zerwali się Baptiste Geiler oraz jego klubowi koledzy, którzy w końcówce doprowadzili do remisu 24:24, by ostatecznie zwyciężyć 31:29.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Gracze Chaumont VB 52 złapali wiatr w żagle, podejmowali ryzyko i to im się opłacało (13:10). Pewnym punktem gospodarzy był Martin Atanasow, którego starał się wspierać Julien Winkelmuller. Goście wyglądali na zaskoczonych takim obrotem spraw i nie potrafili zatrzymać naporu ze strony przeciwnika. Siatkarze z Francji potrafili postawić kropkę nad "i", triumfując 25:17.

Mistrz Italii musiał się przebudzić z letargu, jeżeli chciał wyjechać z Reims z korzystnym wynikiem. Włoska ekipa wzmocniła blok, dzięki czemu objęła prowadzenie 8:4. Trudny do zatrzymania na środku siatki był Fabio Ricci, a jego klub z każdą kolejną akcją przybliżał się do sukcesu w 4. części potyczki. Przyjezdni już nie dali się dogonić i doprowadzili do tie-breaka.

W decydującym secie sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, bo raz wygrywali jedni, by po chwili drudzy. W końcowym rozrachunku doszło do gry na przewagi, a spod topora uciekła Sir Sicoma Colussi Perugia, odnosząc wiktorię 16:14, a w całym meczu 3:2.

Wilfredo Leon zdobył podczas tego spotkania 15 punktów (14-atak, 1-blok), kończąc 50 procent swoich akcji w ofensywie. To nie był wybitny występ przyszłego reprezentanta Polski.

Liga Mistrzów, ćwierćfinał (1. mecz):

Chaumont VB 52 - Sir Sicoma Colussi Perugia 2:3 (21:25, 31:29, 25:17, 19:25, 14:16)

Chaumont VB 52: Winkelmuller, Saeta, Averill, Fernandez, Geiler, Atanasow, Bann (libero) oraz Patak, Repak, West, Rodriguez.

Sir Sicoma Colussi Perugia: Leon, Lanza, Podrascanin, Atanasijević, Ricci, De Cecco, Colaci (libero) oraz Seif, Hoag, Hoogendoorn, Della Lunga.

Rewanż: środa, 20 marca 2019 r., godz. 20:30.

Czytaj też:
-> Liga Mistrzów. Trefl - Zenit: gdańszczanie postawili się gigantowi z Kazania! Sensacyjna wygrana była blisko
-> Liga Mistrzów. Dynamo - Cucine Lube: zacięta batalia w Moskwie, zespół Grzegorza Pająka oddalił się od półfinału

Komentarze (2)
avatar
gebika
14.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Leon 19 zagrywek, 11 zepsutych - trzeba przyznac ze miał dzisiaj niesamowity rozrzut. Strzelał jak z karabinu. Taki dzień. :)