Do najważniejszego, przynajmniej ze względu kibicowskiego, pojedynku w Łodzi, osłabione brakiem podstawowej przyjmującej, przystąpiły siatkarki Grota Budowlanych Łódź. Niemal od początku sezonu trener Błażej Krzyształowicz nie mógł liczyć z powodu kontuzji na Julię Twardowską, a niedawno urazu nabawiła się Agata Babicz.
Początek spotkania był bardzo obiecujący dla gospodyń, czyli ŁKS-u Commercecon. Podopieczne Michala Maska błyskawicznie wywalczyły sobie przewagę, czujne były wszystkie skrzydłowe, ale przede wszystkim Lucie Muhlsteinova, która świetnie czytała zamiary rywalek.
Czytaj też: Natalia Murek: Miejsce w czołowej ósemce LSK by nas usatysfakcjonowało
Błędy ŁKS-u i nieco skuteczniejsza gra rywalek sprawiły, że dystans się zmniejszył. Kiedy w polu zagrywki pojawiła się Anna Bączyńska, Budowlane wyszły na prowadzenie. Przyjęcie było największym mankamentem ŁKS-u, bo później dobre zagrywki posłały również Magdalena Stysiak, Jaroslava Pencova oraz Femke Stoltenborg. Okazało się, że tylko tyle i aż tyle - wystarczyło, by wygrać premierową odsłonę.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powinniśmy wyrzucać oszustów ze sportu
Po zmianie stron Budowlane nie zwalniały ręki, ale wkradło się w ich szeregi więcej błędów. Gospodynie zaczęły grać mądrzej, cierpliwiej, choć nadal zaskakiwały je ataki po prostej w wykonaniu Jovany Brakocević.
Rozegrała się Monika Bociek, pozostawiając w tyle Budowlane, dzięki czemu ŁKS wyrównał stan meczu.
Drużyna Michala Maska poszła za ciosem, zdominowała wydarzenia na boisku w trzecim secie. Regiane Bidias nie miała problemu z potrójnym blokiem, a Ewelina Tobiasz, która miała pomóc drużynie Budowlanych, była bardzo niedokładna. Po chwili na tablicy wyników widniał już wynik 2:1 dla gospodyń.
Budowlane znów uruchomiły zagrywkę, sprawiając, że nieco rozprężone po przerwie rywalki, straciły koncentrację i punkty. Nie pomogło wpuszczenie na boisko Darii Szczyrby, Marty Wójcik oraz Agaty Wawrzyńczyk. Krystyna Strasz dwoiła się i troiła w obronie, ale kiedy koleżankom brakowało efektywności w ataku, na niewiele się to zdało. Musiało więc dojść do tie-breaka.
Będący obecni na meczu piłkarze I-ligowego ŁKS-u na piąty set poszli do kibiców, razem z nimi wspierając z sektora siatkarki. To jednak nie pomogło, po bardzo wyrównanej batalii lepsze okazały się Budowlane.
Czytaj też: LSK: nadzieje E.Leclerc Radomki Radom prysły, BKS Profi Credit Bielsko-Biała wygrał przegrany mecz
ŁKS Commercecon Łódź - Grot Budowlani Łódź 2:3 (19:25, 25:19, 25:17, 15:25, 16:18)
ŁKS: Muhlsteinova, Bociek, Alagierska, Efimienko-Młotkowska, Wójcik A., Bidias, Strasz (libero) oraz Kowalińska, Wawrzyńczyk, Wójcik M.
Budowlani: Stoltenborg, Brakocević, Polańska, Pencova, Bączyńska, Stysiak, Stenzel (libero) oraz Śmieszek, Tobiasz
MVP: Brakocević (Budowlani)