Premierowa odsłona rozpoczęła od prowadzenia E.Leclerc Radomki Radom. Po serii błędów BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała oraz punktowej zagrywce miejscowe wygrywały już 9:3. Przyjezdne nie mogły sobie poradzić w przyjęciu, a wiele problemów sprawiła im Natalia Skrzypkowska. Później zaliczka beniaminka Ligi Siatkówki Kobiet zaczęła szybko i niebezpiecznie topnieć, by w pewnym momencie wynosić jedynie dwa "oczka". Ponadto z boiska zeszła słabiej spisująca się Sara Sakradzija, ale sytuację opanowała Brittany Abercrombie, posyłając trzy asy serwisowe z rzędu i stawiając kropkę nad "i".
Kibice zgromadzeni w Hala MOSiR-u byli świadkami bardziej wyrównanej walki w drugim secie. Niemniej jednak, przez całą partię radomianki kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie. Dobrą zmianę dała Julita Kinga Molenda, lecz dwa błędy w ofensywie i kontra skończona przez Emilię Muchę pozwoliły bielszczankom zniwelować stratę do jednego punktu (17:18). O czas poprosił Jacek Skrok, po chwili dwiema skutecznymi zagrywkami popisała się Majka Szczepańska-Pogoda. Nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęła ostatecznie E.Leclerc Radomka, a decydującą akcję skończyła wprowadzona z ławki Renata Biała.
Wydawało się, że w trzeciej części beniaminek LSK postawi kropkę nad "i". Przyjezdne nie zamierzały jednak odpuszczać, przeczuwając zapewne komplikacje wynikające z ewentualnej porażki za pełną pulę. Prowadziły więc z przeciwniczkami wyrównaną walkę, zaś w połowie seta zaczęły budować przewagę. Remis asem serwisowym dała Molenda (19:19), jednak dwa bloki na Szczepańskiej-Pogodzie oraz jeden na Skrzypkowskiej okazały się kluczowe.
Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"
Czwarta odsłona została w całości zdominowana przez BKS, który był zdecydowanie lepszy w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, natomiast po stronie miejscowych mnożyły się błędy i niedokładności w podstawowych nawet zagraniach. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka systematycznie powiększały wypracowaną na samym początku zaliczkę. Zryw radomianek w samej końcówce był zdecydowanie zbyt późny i było to za mało, aby w jakikolwiek sposób zagrozić bielszczankom.
W tie-breaku sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło, że kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3. Przyjezdne nie wypuściły z rąk tej szansy i, mimo oporu ze strony Radomki, dopełniły dzieła.
MVP meczu została wybrana Julia Nowicka, rozgrywająca BKS-u.
E.Leclerc Radomka Radom - BKS Profi Credit Bielsko-Biała 2:3 (25:19, 25:23, 22:25, 19:25, 10:15)
Radomka: Skrzypkowska, Sakradzija, Grabka, Bałucka, Kubacka, Abercrombie, Samul (libero) oraz Molenda, Biała, Szczepańska-Pogoda, Alishanova, Ponikowska, Drabek (libero).
BKS: Nowicka, Różański, Konieczna, Herelova, Moskwa, Mucha, Maj-Erwardt (libero) oraz Wellna, Jagodzińska.
MVP: Julia Nowicka (BKS).