Vital Heynen zdobył z reprezentacją Polski mistrzostwo świata i logiczne jest to, że wszystkim będzie zależało, aby pozostał on na stanowisku. Mimo to Belg spotka się z PZPS i porozmawia na temat dalszej współpracy.
- Nie spodziewam się, że mnie zwolnią ani sam nie mam zamiaru odchodzić. Osiągnęliśmy konkretny wynik, on mówi za siebie. Gdyby jednak na spotkaniu w związku ktoś mi kazał wygrać wszystkie imprezy w przyszłym roku, to pewnie podziękowałbym grzecznie, mówiąc "Sorry, tak się nie da" - mówi Heynen w rozmowie z Super Expressem.
Trener reprezentacji Polski zapewnia, że obu stron na pewno nie poróżnią kwestie finansowe. - Ja nawet dokładnie nie czytałem kontraktu. Pieniądze mnie nie interesują jako cel. Wychodzę z założenia, że one i tak przyjdą, gdy ciężką pracą osiągniesz to, co sobie zakładałeś - dodaje.
Heynen liczy, że teraz jego praca z reprezentacją Polski będzie jeszcze łatwiejsza. Wcześniej nie miał pełnego zaufania, ale nie ma o to pretensji. - Wreszcie ci, którzy mi nie ufali, dziennikarze, komentatorzy, działacze, uwierzą w to, co robię - mówi Belg.
Heynen z reprezentacją pracuje od lutego. Stara się również uczyć języka polskiego, aby ułatwić sobie komunikacje z drużyną. - Codziennie uczę się przez godzinę, pomaga mi żona mojego asystenta w niemieckim klubie Adama Swaczyny - opowiada trener polskiej reprezentacji. Jak na razie poznał tylko pojedyncze słówka, nie mówi pełnymi zdaniami i nie rozumie tego, co się do niego mówi.
Po zdobyciu mistrzostwa świata kolejnym celem reprezentacji Polski jest medal na igrzyskach olimpijskich.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga o Vitalu Heynenie: Ten gościu jest z kompletnie innej bajki
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)