Trefl - Indykpol AZS: 9 asów serwisowych Hadravy to za mało, gdańszczanie wrócili z zaświatów i zwyciężyli

Newspix / Wojciech Figurski / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk
Newspix / Wojciech Figurski / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk

Trefl Gdańsk, chociaż przegrywał już 0:2 w setach z Indykpolem AZS-em Olsztyn, był w stanie odwrócić losy spotkania i zwyciężyć po tie-breaku w meczu 6. kolejki PlusLigi. Olsztynian przed porażką nie uchroniło aż 9 asów serwisowych Jana Hadravy.

Olsztynianie przystępowali do środowej rywalizacji w bardzo dobrych humorach po efektownej wygranej z PGE Skrą Bełchatów i liczyli na odniesienie swojego drugiego zwycięstwa w rozrywkach. Te plany chcieli im pokrzyżować gdańszczanie i po trudnej przeprawie to im się udało.

Ekipa z Olsztyna rozpoczęła konfrontację z wysokiego "c", szybko obejmując prowadzenie 9:2. Przyjezdni przede wszystkim bardzo dobrze zagrywali, a prym w tym elemencie wiedli Serhiy Kapelus, Ruben Schott i Jan Hadrava. Duża przewaga sprawiła, że Paweł Woicki mógł spokojnie kierować poczynaniami swojej drużyny, zaś jego klubowi koledzy pewnie kończyli kolejne akcje. Gospodarzy do walki starał się poderwać Maciej Muzaj, ale miał zbyt małe wsparcie i ostatecznie Trefl poległ w inauguracyjnym secie do 19.

Przez dłuższy czas w drugiej partii trwała wymiana ciosów i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (17:17). Ciekawie wyglądał pojedynek atakujących, czyli Muzaj kontra Hadrava, zaś wszystko miało się rozstrzygnąć w końcówce odsłony. Ostatecznie więcej zimnej krwi na finiszu zachował AZS, który triumfował 25:22 i był o krok od wiktorii w całej potyczce.

Siatkarze z Gdańska, mimo porażki w dwóch poprzednich setach, nie zamieszali zwieszać głów i ambitnie walczyli w każdej akcji. Pewnie atakował Piotr Nowakowski, który dołożył do tego trudny serwis i na tablicy pojawił się wynik 11:8 dla miejscowej ekipy. Goście zaczęli popełniać coraz więcej błędów własnych, które skrzętnie wykorzystywali podopieczni Andrei Anastasiego. Gdański Trefl już nie zaprzepaścił swojej szansy i wygrał pewnie 25:20.

Taki obrót spraw podrażnił Akademików, którzy na starcie IV partii prowadzili 8:4 i wydawało się, że są na dobrej drodze do zdobycia kompletu punktów w tym starciu. Jednakże zawodnicy z Trójmiasta ani myśleli, żeby odpuszczać, a w ofensywie brylował Maciej Muzaj (13:13). Od połowy odsłony zespoły walczyły praktycznie punkt za punkt i doszło do emocjonującej gry na przewagi, którą lepiej rozegrali gdańszczanie (31:29), doprowadzając do tie-breaka.

Trefl Gdańsk był na fali i w decydującym secie głównie za sprawą Muzaja wygrywał 6:2. Na lewym skrzydle nie do zatrzymania dla przeciwników był Ruben Schott i gospodarze zbliżali się do sukcesu w tej batalii. Gracze prowadzeni przez trenera Anastasiego już nie dali się dogonić (15:6) i zgarnęli dwa punkty w tym meczu.

PlusLiga, 6. kolejka:

Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (19:25, 22:25, 25:20, 31:29, 15:6)

Trefl Gdańsk: Janusz (1), Grzyb (3), Schott (14), Muzaj (29), Nowakowski (14), Mijailović (13), Olenderek (libero) oraz Jakubiszak (2), Niemiec (11), Kozłowski (2), Hebda.

Indykpol AZS Olsztyn: Woicki (1), Warda (8), Kapelus (15), Hadrava (30), Zniszczoł (6), Lux (10), Żurek (libero) oraz Andringa, Kalinin (1), Pietraszko (5), Urbanowicz, Kańczok, Gil.

MVP: Maciej Muzaj (Trefl Gdańsk).

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 65 25 22 3 68:22
2 PGE Projekt Warszawa 57 25 19 6 62:31
3 Jastrzębski Węgiel 50 25 17 8 55:37
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 46 25 16 9 57:42
5 Enea Czarni Radom 42 25 14 11 49:40
6 PGE GiEK Skra Bełchatów 38 24 14 10 51:45
7 GKS Katowice 35 25 12 13 47:48
8 Asseco Resovia Rzeszów 35 25 11 14 42:51
9 Trefl Gdańsk 31 25 10 15 44:53
10 Indykpol AZS Olsztyn 30 24 9 15 45:51
11 BKS Visła Bydgoszcz 22 24 7 17 32:57
12 KGHM Cuprum Lubin 20 25 7 18 29:60
13 Stocznia Szczecin 15 9 5 4 16:14
14 MKS Będzin 9 24 2 22 22:68

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga przerywa milczenie. "Długo gryzłem się w język. Tym ludziom powinno być wstyd i głupio" [cały odcinek]

Źródło artykułu: