Konia z rzędem temu, kto przewidziałby dotychczasowe wyniki czwartej kolejki PlusLigi. Rozpoczęło się od meczu w Radomiu i bardzo gładkiego zwycięstwa Cerradu Czarnych nad ONICO Warszawa. Jeszcze bardziej zaskakujący rezultat padł w Katowicach, gdzie GKS uległ, również w trzech setach, jednej z najsłabszych drużyn otwarcia rozgrywek, Cuprum Lubin. Zapewne nikt nie spodziewał się jednak tego, co stało się w Bełchatowie. Indykpol AZS Olsztyn wywiózł bowiem z hali mistrza Polski komplet "oczek", nie tracąc przy tym nawet partii.
Te rezultaty zapowiadają więc olbrzymie emocje w niedzielnych meczach tej serii gier. W Kędzierzynie-Koźlu krocząca od zwycięstwa do zwycięstwa ZAKSA podejmie ubiegłorocznego brązowego medalistę i zdobywcę Pucharu Polski, Trefla Gdańsk. Drużyna prowadzona przez Andreę Anastasiego nie jest może tak mocna personalnie jak w poprzednim sezonie, ale to wciąż bardzo groźny zespół. Udowodnił to chociażby przed tygodniem, wywożąc z Bełchatowa cenne "oczko". Wcześniej, także po tie-breaku, ograł GKS Katowice. W tabeli zajmuje dopiero dziesiąte miejsce, ale trzeba pamiętać o tym, że ma do rozegrania zaległe starcie ze Stocznią Szczecin. Z kolei ZAKSA lideruje zestawieniu, a w dotychczasowych trzech występach nie straciła jeszcze punktu. Atutem wicemistrzów Polski będzie własna hala.
Równie elektryzująco zapowiada się mecz w Szczecinie, gdzie tamtejsza Stocznia zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów. Bartosz Kurek i spółka zaczęli grać na miarę swoich możliwości. Olbrzymi potencjał pokazali tydzień temu, wygrywając w Jastrzębiu-Zdroju 3:0. Wcześniej ulegli jednak ZAKSIE w takim samym stosunku. Można jednak zaryzykować stwierdzenie, iż będą faworytem niedzielnego pojedynku. Dodatkowo, będzie on szczególnie ważny dla MVP mistrzostw świata, ponieważ w sezonie 2015/2016 występował on w barwach Pasów.
Podopieczni Andrzeja Kowala nie mogli gorzej rozpocząć rozgrywek. Tak źle na Podkarpaciu nie było od lat, a świadczą o tym pozycja w tabeli - przedostatnia, trzynasta - a także bilans - zero wygranych i trzy porażki. Resovia zdobyła tylko jeden punkt. Potrzebuje ich więc jak tlenu, lecz wywiezienie zwycięstwa ze Szczecina wydaje się zadaniem arcytrudnym.
Niedzielne mecze 4. kolejki PlusLigi:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk, godz. 17:30
Stocznia Szczecin - Asseco Resovia Rzeszów, godz. 20
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Stephane Antiga nie jest szczery. Straciłem przez niego 1,5 roku