Fabian Drzyzga z kolejną wygraną. Zenit Kazań wciąż bez gwiazd

Materiały prasowe / lokovolley.ru / Na zdjęciu: Fabian Drzyzga
Materiały prasowe / lokovolley.ru / Na zdjęciu: Fabian Drzyzga

W 2. kolejce rosyjskiej Superligi Lokomotiw Nowosybirsk po niesamowitym boju zwyciężył Gazprom Jugrę Surgut 3:2. Fabian Drzyzga rozegrał całe spotkanie, z kolei zagraniczne gwiazdy Zenitu Kazań, Matthew Anderson i Earvin Ngapeth, wciąż na wakacjach.

To było bardzo trudne wyjazdowe spotkanie dla Lokomotiwu Nowosybirsk. Faworytem był zespół Plamena Konstantinowa, ale Gazprom-Jugra Surgut od początku postawił trudne warunki. - Takich właśnie spotkań należy się spodziewać na początku sezonu, bo drużynom brakuje stabilności. Tak było i u nas, i u Jugry - powiedział bułgarski trener. - W takiej sytuacji najbardziej tracą zespoły, które mają w składach reprezentantów. Wypuściliśmy trzy punkty, ale bardziej interesuje mnie wygrana na wyjeździe.

Do tej wygranej mocno przysłużyło się trzech graczy Lokomotiwu. Konstantin Bakun i Aleksander Sawin rozegrali kolejny w tym sezonie dobry mecz, zdobywając po 24 punkty i notując ponad 50 procent skuteczności w ataku. Trzecie ważne ogniwo w zespole to Fabian Drzyzga, który świetnie rozłożył atak zespołu i bardzo dobrze współpracował ze środkowymi. Aleksander Tkaczow skończył 10 z 12 piłek, a Iljas Kurkajew aż 20 razy dostał od polskiego rozgrywającego możliwość pokazania swoich nieprzeciętnych możliwości w ofensywie.

W przeciwieństwie do Drzyzgi w lidze rosyjskiej, jak na razie, zupełnie nie może się odnaleźć Marko Ivović. Serb po fatalnym występie w 1. kolejce został natychmiast posadzony na ławce przez Konstantinowa, a jego miejsce zajął Aleksiej Rodiczew. Rosyjski przyjmujący również nie zaprezentował się najlepiej, ale trener w każdym z setów wystawiał go w pierwszym składzie.

Dobrze z kolei zaczął ten sezon Georg Grozer. Po 2 kolejkach jego Zenit Sankt Petersburg jest liderem Superligi, a Niemiec - liderem wśród najlepiej punktujących i zagrywających siatkarzy. Na swoje zagraniczne gwiazdy wciąż czeka Zenit Kazań. Co prawda Matthew Anderson dotarł już do Rosji, ale dopiero od przeszłego tygodnia rozpocznie treningi z zespołem. W Kazaniu nie ma jeszcze Earvina Ngapetha. Francuz ma trudności ze skompletowaniem dokumentów i na pewno opuści dwie następne kolejki ligowe. To zamieszanie postawiło mistrzów Rosji w bardzo trudnej sytuacji, bowiem trzeci przyjmujący, Aleksiej Spiridonow, przechodzi rehabilitację po kontuzji nogi i do dyspozycji sztabu pozostał jedynie czwarty w kolejce Andriej Surmaczewski. Dodatkowo kontuzji przed meczem z Dynamem Moskwa doznał Aleksander Butko i w podstawowym składzie zastąpił go Loran Alekno.

W związku z trudną sytuacją kadrową od początku sezonu na pozycję przyjmującego został przestawiony Maksim Michajłow, a na ataku gra Nikita Aleksiejew. Przeciwko Dynamu w meczu 2. kolejki Michajłow rozegrał znakomity mecz i to głównie dzięki niemu Zenit wyszarpał wygraną 3:2 na trudnym terenie w Moskwie. Mimo to po 2. kolejkach zajmuje dopiero 5. miejsce w tabeli.

Wyniki 2. kolejki Superligi:

Dynamo Moskwa - Zenit Kazań 2:3 (20:25, 25:23, 25:19, 21:25, 13:15)

Kuzbass Kemerowo - Jarosławicz Jarosław 3:0 (25:23, 25:16, 25:13)
Gazprom-Jugra Surgut - Lokomotiw Nowosybirsk 2:3 (19:25, 25:23, 19:25, 25:23, 11:15)
Zenit Sankt Petersburg - Jugra Samotłor Niżniewartowsk 3:0 (25:12, 25:18, 25:20)
Nova Nowokujbyszewsk - Ural Ufa 2:3 (21:25, 25:14, 25:19, 18:25, 7:15)
Dynamo LO - Biełogorie Biełgorod 0:3 (23:25, 22:25, 23:25)
Jenisej Krasnojarsk - Fakieł Nowy Urengoj - mecz zostanie rozegrany 22. października

Tabela Superligi po 2. kolejkach

Miejsce Zespół Z-P Sety Punkty
1. Zenit Sankt Petersburg 2-0 6-0 6
2. Kuzbass 2-0 6-0 6
3. Biełogorie 2-0 6-0 6
4. Lokomotiw 2-0 6-2 5
5. Zenit Kazań 2-0 6-2 5
6. Fakieł 1-0 3-0 3
7. Dynamo Moskwa 1-1 5-5 3
8. Ural 1-1 3-5 2
9. Dynamo LO 0-2 2-6 1
10. Jugra 0-2 2-6 1
11. Nowa 0-2 2-6 1
12. Jenisej 0-1 0-3 0
13. Jarosławicz 0-2 0-6 0
14. Samotłor 0-2 0-6 0

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Różnica klas w "świętej wojnie". Pewna wygrana PGE VIVE Kielce

Źródło artykułu: