Otwarcie meczu w Ergo Arenie, która podczas czwartkowego spotkania obchodziła swoje święto - od 2010 roku na trybunach domowego obiektu Trefla Gdańsk zasiadło ponad 3 miliony widzów - było wyrównane. Gospodarze "odskoczyli" na dwa punkty dzięki asowi serwisowemu Damiana Schulza (12:10). Po ataku Wojciecha Żalińskiego sędziowie pokazali aut, jednak Robert Prygiel słusznie poprosił o wideoweryfikację, gdyż miejscowi dotknęli siatki przy próbie bloku. Następne fragmenty należały do drużyny z Trójmiasta - skutecznie wyprowadzona kontra oraz wygrany na siatce pojedynek przez Schulza zbudowały trzy "oczka" przewagi. Później podopieczni Andrei Anastasiego uruchomili blok, co pozwoliło im postawić kropkę nad "i". Trener przyjezdnych zdecydował się na zmiany, wprowadzając na parkiet Jakuba Rybickiego i Jakuba Ziobrowskiego, lecz sprytna kiwka ze środka w wykonaniu Piotra Nowakowskiego zakończyła premierową odsłonę.
Pomimo początkowych problemów w drugim secie - 3:5 po bloku na Arturze Szalpuku - potem Trefl całkowicie przejął inicjatywę. Czarni niedokładnie przyjmowali, co błyskawicznie przekładało się na rezultat. Sporo spustoszenia w ich szeregach siał wychowanek Wojskowych, Wojciech Ferens. Nieco ożywienia po stronie gości wprowadził Rybicki, który pozostał na boisku po pierwszej partii, ale gospodarze spokojnie punktowali. Dużą swobodę w rozegraniu miał TJ Sanders, i to po jego akcji oraz Daniela McDonnella gdańskie Lwy zwyciężyły do 16.
Zawodnicy Trefla nie rozluźnili się w żaden sposób po 10-minutowej przerwie. Wręcz przeciwnie - z animuszem i efektownie rozpoczęli trzecią część, prowadząc 4:0. Rozpędzonych rywali starał się wybić z rytmu Prygiel, biorąc przerwy i przeprowadzając zmiany - na parkiecie pojawił się m.in. niewidziany na parkiecie od ponad stu dni Michał Filip - ale nic nie było w stanie zatrzymać gdańszczan. Mecz zakończył atak Szalpuka.
MVP spotkania został wybrany bardzo dobrze kierujący grą Trefla TJ Sanders.
Trefl Gdańsk - Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:21, 25:16, 25:16)
Trefl: Sanders, Schulz, Ferens, Szalpuk, Nowakowski, McDonnel, Olenderek (libero) oraz Mika, Jakubiszak
Czarni: Vincić, Żaliński, Kwasowski, Fornal, Huber, Teriomenko, Watten (libero) oraz Ziobrowski, Rybicki, Ostrowski, Filip, Droszyński
MVP: TJ Sanders (Trefl).
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Sami nie wiemy na co nas stać