Starcie wicelidera rozgrywek z Bełchatowa z ONICO zapowiadało się bardzo ciekawie. Faworytem starcia była PGE Skra, ale warszawianie przystępowali do konfrontacji w dobrych humorach po pewnej wygranej z Asseco Resovią Rzeszów i chcieli napsuć krwi swoim rywalom, co im się nie udało.
Bełchatowianie rozpoczęli potyczkę z wysokiego "c", szybko obejmując prowadzenie 7:1 przy zagrywce Mariusza Wlazłego. Wydawało się, że podopieczni Roberto Piazzy mają wszystko pod kontrolą, gdyż w pewnym momencie wygrywali 16:11. Jednakże gospodarze, niesieni dopingiem miejscowych kibiców, nie zamierzali odpuszczać i po skutecznym ataku Bartosza Kwolka zbliżyli się do przeciwników na dwa punkty (16:18). W końcówce pierwszego seta trwała ciekawa wymiana ciosów, którą jednak lepiej wytrzymali przyjezdni, zwyciężając do 19.
Po zmianie stron przez dłuższy czas warszawscy zawodnicy potrafili dotrzymywać kroku Skrze. Nieźle rozgrywał Antoine Brizard, a pewnie atakował Nikola Gjorgiew. Natomiast w szeregach bełchatowskiej drużyny tempa nie zamierzał zwalniać Wlazły, który brał na siebie ciężar zdobywania punktów (18:18). W decydującym fragmencie 2. części pojedynku wyższy bieg włączyli goście, którym sygnał do ataku swoimi dobrymi zagraniami dał Srećko Lisinac (21:23). Stołeczni gracze już nie potrafili odwrócić losów tej odsłony i polegli 21:25.
Dziesięciominutowa przerwa pozytywnie wpłynęła na ONICO Warszawa, które zaczęło grać odważniej i stwarzało rywalom dużo problemów w przyjęciu zagrywki. Szczególnie udanie serwował środkowy Jan Nowakowski, który także był skuteczny w ofensywie (18:12). Pomimo kilku zmian (na boisku pojawili się Nikołaj Penczew, Marcin Janusz i Patryk Czarnowski), wicemistrzowie Polski nie byli w stanie odrobić strat, zaś siatkarze prowadzeni przez Stephane'a Antigę triumfowali 25:21.
PGE Skra Bełchatów, podrażniona porażką w poprzednim secie, od startu IV partii wzięła się mocno do pracy i wygrywała 7:3. Niemal nieuchwytny dla gospodarzy był Mariusz Wlazły, który kończył atak za atakiem (7:14). Na środku siatki Grzegorz Łomacz znakomicie współpracował z Karolem Kłosem i przyjezdni z każdą kolejną akcją przybliżali się do sukcesu w tym starciu. Ostatecznie bełchatowski klub odniósł w tej części batalii wiktorię 25:16, a w całym meczu 3:1.
Najlepszym zawodnikiem spotkania okazał się Mariusz Wlazły, który zapisał na swoim koncie 18 punktów (12-atak, 5-zagrywka, 1-blok), atakując na poziomie 50 procent.
PlusLiga, 24. kolejka (mecz zaległy):
ONICO Warszawa - PGE Skra Bełchatów 1:3 (19:25, 21:25, 25:21, 16:25)
ONICO Warszawa: Brizard (5), Gjorgiew (16), Wrona (6), Nowakowski (9), Włodarczyk (10), Kwolek (9), Gruszczyński (libero) oraz Firlej, Samica (1), Kowalczyk (1).
PGE Skra Bełchatów: Łomacz, Wlazły (18), Bednorz (12), Ebadipour, Kłos (11), Lisinac (12), Milczarek (libero) oraz Nedeljković, Penczew (2), Janusz, Czarnowski, Romać (1).
MVP: Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów).
# | Drużyna | M | Pkt | Sety | Małe punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 30 | 75 | 81:31 | 2341:1985 |
2 | PGE Skra Bełchatów | 30 | 72 | 81:29 | 2497:2251 |
3 | Trefl Gdańsk | 30 | 65 | 74:35 | 2039:1853 |
4 | Asseco Resovia Rzeszów | 30 | 57 | 64:42 | 2262:2157 |
5 | Indykpol AZS Olsztyn | 30 | 57 | 69:49 | 2374:2205 |
6 | Jastrzębski Węgiel | 30 | 57 | 67:47 | 4600:2032 |
7 | ONICO Warszawa | 30 | 56 | 70:48 | 2693:2579 |
8 | Cuprum Lubin | 30 | 45 | 56:59 | 2383:2381 |
9 | Cerrad Czarni Radom | 30 | 43 | 58:58 | 2272:2221 |
10 | Aluron Virtu Warta Zawiercie | 30 | 39 | 54:66 | 2463:2514 |
11 | GKS Katowice | 30 | 36 | 49:65 | 2042:4595 |
12 | Stocznia Szczecin | 30 | 34 | 52:71 | 2477:2596 |
13 | MKS Będzin | 30 | 29 | 42:71 | 2213:2433 |
14 | Łuczniczka Bydgoszcz | 30 | 21 | 33:77 | 1952:2202 |
15 | BBTS Bielsko-Biała | 30 | 19 | 37:80 | 2401:2640 |
16 | Dafi Społem Kielce | 30 | 15 | 24:83 | 2107:2472 |
ZOBACZ WIDEO Zamiana ról na konferencji Vitala Heynena. Selekcjoner odpytywał dziennikarzy
Choć tak naprawdę to kolejny sezon będzie miarodajny - gdzi Czytaj całość
nie ma wyników,
Bartek Górski sprzedawczyku :] Chcemy trenera a nie Andrzeja Lesera :]