W niedzielne popołudnie ŁKS Commercecon Łódź w Hali Orbita zaprezentował cierpliwą siatkówkę, która pozwoliła na pokonanie Impela Wrocław w trzech setach.
- Szykowałyśmy się na dużo trudniejsze spotkanie. Wiedziałyśmy, że zespół z Wrocławia jest młody i bardzo waleczny, a jeżeli pozwolimy mu grać, to będzie wykorzystywał swoje szanse. Na szczęście dobrą zagrywką, blokiem i obroną, udało nam się trzymać na dystans. Poza pierwszą połową drugiego seta, zachowywałyśmy mały, bo mały, ale jednak dystans - podsumowała Krystyna Strasz. - Wygrałyśmy 3:0 i to fakt. Mamy trzy punkty, nie straciłyśmy bardzo dużo sił, więc dla nas to najważniejsze - dodała.
W starciu we Wrocławiu trener Michal Mašek miał do dyspozycji nadal jedną rozgrywającą, Dominikę Mras. Na testach pojawiła się Athina Papafotiou, która według naszych informacji ma na stałe dołączyć do ŁKS-u. - To były raptem dwa treningi, więc to dopiero początki. Mamy 1,5 tygodnia, żeby się pozgrywać, na pewno będziemy intensywnie pracować - zapewniła libero.
Kolejne spotkanie ŁKS rozegra z Grot Budowlanymi Łódź. - Będzie to bardzo ważny mecz i na pewno będziemy chciały się zrewanżować - podkreśliła Strasz.
- Nie ma sensu liczyć punktów, ważne są zwycięstwa, jeśli będziemy wygrywać, to one się będą zgadzać. Na pewno będziemy robić wszystko, żeby zdobywać ich jak najwięcej. Czekają nas trudne mecze, Budowlani, Chemik, MKS Dąbrowa - to zespół z dołu tabeli, ale one nie mają nic do stracenia, będą grały sobie na luzie. Nie spodziewam się, żeby którykolwiek z tych meczów był prosty. Wolę nie patrzeć na tabelę, tylko koncentrować się na kolejnym spotkaniu - zakończyła.
ZOBACZ WIDEO Manchester United awansował do półfinału Pucharu Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]