Jastrzębski przystępował do sobotniego pojedynku z Aluronem Virtu Wartą podbudowany zwycięstwem z PGE Skrą Bełchatów w poprzedniej serii gier (3:2). Natomiast zawiercianie, którzy niedawno przegrali 1:3 z Treflem Gdańsk, liczyli na sprawienie niespodzianki w starciu z jastrzębianami.
Podopieczni Ferdinando De Giorgiego znakomicie rozpoczęli konfrontację, gdyż szybko objęli prowadzenie 10:4. Skuteczny blok JW i błędy pogrążały przyjezdnych. Spokojnie rozgrywał Lukas Kampa, a atak za atakiem kończył Maciej Muzaj. Ostatecznie gospodarze triumfowali w inauguracyjnym secie do 15.
Drużyna z Zawiercia przebudziła się w drugiej partii i - w przeciwieństwie do pierwszego seta - nie dała się zdominować rywalom (12:12). Dużo ożywienia w szeregi beniaminka PlusLigi wniosło wejście atakującego Grzegorza Boćka, którego wsparł Hugo de Leon Guimaraes. Tym razem wszystko miało się rozstrzygnąć w końcówce, w której więcej zimnej krwi zachowali Pomarańczowi, wygrywając po grze na przewagi 30:28.
Po dziesięciominutowej przerwie trwała wymiana ciosów i przyjezdni przez dłuższy czas potrafili dotrzymywać kroku Jastrzębskiemu Węglowi. W ekipie Warty ciężar gry na swoje barki brał Bociek, a odpowiadał mu vis-a-vis Muzaj. Dopiero na finiszu zaczęli przyspieszać jastrzębscy zawodnicy, których mocnym punktem był blok (21:19). Miejscowi gracze już nie dali się dogonić i zwyciężyli w 3. części potyczki 25:22, a w całym meczu 3:0.
PlusLiga, 19. kolejka:
Jastrzębski Węgiel - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25:15, 30:28, 25:22)
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Boruch, DeRocco, Kampa, Sobala, Oliva, Popiwczak (libero) oraz Gdowski (libero), Ernastowicz.
Aluron Virtu Warta Zawiercie: Swodczyk, Żuk, Kaczorowski, Pająk, Smith, Patak, Koga (libero) oraz Długosz (libero), Bociek, Popik, de Leon, Zajder.
MVP: Maciej Muzaj (Jastrzębski Węgiel).
ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz wskazuje selekcjonera. "Ten kandydat przoduje w wyścigu"