Gedania Żukowo prawdopodobnie się rozpadnie

Praktycznie każda zawodniczka ma po kilka propozycji z innych klubów, a zaległości finansowe sięgają kilku miesięcy. - Nie ukrywam, że sytuacja jest dramatyczna - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Grzegorz Wróbel, trener Gedanii Żukowo.

Drużyna Gedanii, chociaż skazywana na spadek do I ligi stosunkowo pewnie utrzymała się w tym sezonie w siatkarskiej ekstraklasie. - Szczególnie runda rewanżowa była w naszym wykonaniu znakomita, w tabelce uwzględniającej tylko ten wycinek sezonu byliśmy trzecią drużyną w lidze! - cieszy się trener Gedanii Grzegorz Wróbel.

Innych powodów do radości szkoleniowiec już jednak nie ma. Po sezonie drużyna prawdopodobnie się rozpadnie. - Nie ukrywam, że sytuacja jest katastrofalna, praktycznie wszystkie zawodniczki dostały po kilka propozycji z innych klubów - mówi Wróbel. Ważne kontrakty na przyszły sezon mają tylko Agata Durajczyk, Tamara Kaliszuk, Aleksandra Pasznik i Aleksandra Szymańska.

- Również ja mam kilka propozycji, ale umówiłem się z prezesem Stankiewiczem, że do 12 maja, kiedy z kadrą B reprezentacji Polski rozpoczynamy przygotowania do Uniwersjady nie podejmę żadnej wiążącej decyzji - mówi Wróbel na łamach Gazety Wyborczej. Szkoleniowiec nie ukrywa, że tylko cud, w postaci na przykład pozyskania możnego sponsora może ocalić drużynę.

Komentarze (0)