W teorii oba zespoły znajdują się na przeciwnych biegunach tabeli. Łodzianki znajdują się w czołowej czwórce i celują w medale, Legionovia zaś usiłuje wyjść ze strefy spadkowej. Podopieczne Błażeja Krzyształowicza uchodziły więc za zdecydowane faworytki piątkowego starcia.
Jednak już pierwszy set pokazał, że to nie będzie spacerek dla gospodyń. Legionowianki wygrały siedem z ośmiu pierwszych akcji. Chwilę później było już 9:9. Później w Atlas Arenie toczyła się walka punkt za punkt, choć zespoły co chwilę zmieniały się na prowadzeniu. Lepsze okazały się jednak przyjezdne (25:23), które niosła dobrą grą w ofensywie Magdalena Damaske.
W drugiej partii wicemistrzynie Polski wzięły się do pracy i od początku zaczęły punktować. Rozpoczęły od prowadzenia 6:1 i starały się go konsekwentnie pilnować. W samej drugiej odsłonie siatkarki z "betkami" na koszulkach zaliczyły aż osiem punktowych bloków. Najlepszym podsumowaniem tej części gry będzie fakt, że gdy Hana Čutura pojawiła się w polu zagrywki przy stanie 14:8, nie opuściła go aż do... końca seta.
Trzeci set to niemal ten sam scenariusz, co w premierowej odsłonie, choć ze zdecydowanie bardziej dramatycznym zakończeniem. Drużyna prowadzona przez Piotra Olenderka na ławce, a przez Damaske i Jasek na boisku prowadziła już 20:14, lecz całą przewagę straciła. Prym w ataku Grot Budowlanych wiodły przede wszystkim środkowe - Agnieszka Kąkolewska i Gabriela Polańska. Doszło do remisu i walki na przewagi, z której po dziewięciu piłkach setowych zwycięsko wyszły legionowianki. W Łodzi zaczęło więc pachnieć sensacją.
ZOBACZ WIDEO Złoci juniorzy pojadą na "dorosłe" MŚ? "Trzy nazwiska są oczywiste"
Wtedy jednak znów role się odwróciły i to ekipa z Łodzi znów nadawała ton grze. Za Hanę Čuturę już w trzeciej odsłonie pojawiła się Julia Twardowska. Wynik raczej ani przez chwilę nie był zagrożony (rozpoczęło się 9:4), lecz łodzianki cały czas walczyły z własnymi słabościami. Od stanu 15:12 drużyna gości już nie była w stanie zbliżyć się na mniej punktów. Grot Budowlane doprowadziły do remisu w całym meczu dzięki wygranej do 19.
W tie-breaku rollercoaster dalej falował. Rozpoczęło się od 3:0 dla Legionovii, po czym trener Krzyształowicz szybko wziął czas. Jego zespół cały czas był uzależniony od dyspozycji środkowych. Po zmianie stron siatkarki z Mazowsza zepsuły kilka ważnych piłek, czym otworzyły furtkę gospodyniom do wygranej.
Zrobiło się 12:8 dla Grot Budowlanych, ale pięć kolejnych piłek wygrały rywalki. Po raz kolejny tego wieczoru losy spotkania rozstrzygały się w grze na przewagi, którą sensacyjnie wygrały siatkarki Legionovii 19:17.
Grot Budowlani Łódź - Legionovia Legionowo 2:3 (23:25, 25:8, 30:32, 25:19, 17:19)
Grot Budowlani: Vincourova, Čutura, Polańska, Grobelna, Grajber, Kąkolewska, Witkowska (libero) oraz Polak, Twardowska, Kędziora.
Legionovia: Szpak, Mielczarek, Wójcik, Jasek, Damaske, Alagierska, Korabiec (libero) oraz Pacak, Mikołajewska, Bączyńska, Adamek (libero).
MVP: Magdalena Damaske (Legionovia).
gratuluje rozumowania
powinienes zostac coachem od motywacji
no i powiedz gdzie te naszpikowane reprezentantki krajow ...
chy Czytaj całość
Pozdrawiam Cię Mike0...... i patrz głębiej... nie wszystko cyt Czytaj całość