Jeszcze przed rozpoczęciem środowego spotkania było wiadomo, że nie zagra Mariusz Wlazły z powodu urazu dolnej części kręgosłupa. W wyjściowym składzie w miejsce kapitana pojawił się Szymon Romać.
Pomimo dość poważnej straty personalnej, bełchatowianie od początku odważnie sobie poczynali na parkiecie. Rosjanie zdołali odskoczyć dopiero po serii Arslan Eksi w polu zagrywki. Przyjmujący zupełnie się pogubili, Roberto Piazza musiał reagować błyskawicznie. Po chwili jednak niewygodne serwisy zaczął posyłać Georg Grozer i sytuacja się powtórzyła. Niemiec zresztą grał znakomicie i zdominował wydarzenia boiskowe.
W drugiej odsłonie scenariusz się powtórzył, po wyrównanym początku, Lokomotiw odskoczył na trzy punkty. Dużo w tym było zasługi PGE Skry, która lepiej radziła sobie w odczytywaniu intencji tureckiego rozgrywającego, ale równocześnie popełniała jeszcze więcej błędów. W zespole gości miano lidera przejął dobrze dysponowany Siergiej Sawin.
Trener Plamen Konstantinow mógł być zadowolony ze swoich podopiecznych. Konsekwentnie realizowali taktykę, świetnie spisując się we wszystkich elementach. Dzięki temu Rosjanie sięgnęli po drugą partię.
Bełchatowianie starali się wywierać presję zagrywką, ale przeciwnicy dobrze radzili sobie w przyjęciu. Piazza nie miał wyjścia, postanowił zaryzykować i Srećko Lisinac powędrował na atak. Pomysł sam w sobie był dobry, Serb zresztą nie po raz pierwszy wystąpił na tej pozycji. Gościom nie udało się jednak na dobre nawiązać walki z rywalami.
Lokomotiw Nowosybirsk - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:18, 25:18, 25:19)
Lokomotiw: Eksi, Grozer, Rodiczew, Sawin, Kurkajew, Smoliar, Martynuk (libero) oraz Gołubiew (libero).
PGE Skra: Łomacz, Romać, Lisinac, Kłos, Bednorz, Ebadipour, Piechocki (libero) oraz Penczew, Janusz, Czarnowski.
Tabela:
# | Drużyna | M | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Lokomotiw Nowosybirsk | 2 | 2-0 | 6:0 | 6 |
2. | Chaumont 52 | 1 | 1-1 | 3:1 | 3 |
3. | PGE Skra Bełćhatów | 2 | 0-2 | 1:6 | 0 |
4. | Dynamo Moskwa | 1 | 0-1 | 0:3 | 0 |
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak: Chciałem Świerczoka w Lechii