Liga Mistrzów: PGE Skra Bełchatów na walizkach. Operacja: Nowosybirsk

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

Nazajutrz po niezbyt udanych Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarze PGE Skry Bełchatów udali się do Nowosybirska, gdzie czeka ich spotkanie z Lokomotiwem.

To dalsza część meczowego maratonu, który bełchatowianie muszą przejść. Spotkanie w Rosji będzie ich ósmym w ciągu dwóch tygodni. Wicemistrzowie kraju musieli udać się w wielogodzinną podróż do miasta oddalonego od Polski o ponad 4500 kilometrów (w Nowosybirsku różnica czasu względem Polski wynosi aż sześć godzin). A bełchatowianie polecieli tam bezpośrednio po Klubowych Mistrzostwach Świata w Krakowie, w których jeszcze w niedzielę walczyli o 3. miejsce.

- Nie zmieniamy czasu, w ogóle nie ma aklimatyzacji. Śniadanie jedliśmy o siódmej rano, a potem poszliśmy spać na siedem godzin - zdradził Karol Kłos, środkowy zespołu.

Lokomotiw Nowosybirsk to zespół, który do Ligi Mistrzów awansował przez kwalifikacje. Pokonał w nich dwukrotnie ACH Volley Lublana. Zaś w pierwszym spotkaniu fazy grupowej trzeci zespół ligi rosyjskiej ubiegłego sezonu wygrał z Dynamem Moskwa w trzech setach.

- Stawiają na dobrą zagrywkę i są mocni w ataku. Wszystkie drużyny ligi rosyjskiej słyną z tego, że dobrze serwują, bo mają silnych fizycznie graczy, dlatego musimy przeciwstawić się bardziej mądrością i techniczną grą - powiedział II trener, Michał Winiarski.

PGE Skra Bełchatów z kolei niespodziewanie przegrała pierwsze spotkanie w grupie z francuskim Chaumont VB 1:3. Ewentualna kolejna porażka postawiłaby zespół prowadzony przez Roberto Piazzę w bardzo trudniej sytuacji w kontekście awansu do fazy pucharowej.

ZOBACZ WIDEO Wilfredo Leon już chce mówić po polsku. "Wywiadem w naszym języku zaskoczył wszystkich"
[color=#000000]

[/color]

- Ten mecz z mistrzami Francji już był, to się wydarzyło i tego nie zmienimy. Ciężki turniej za nami, ale mam nadzieję, że to zaowocuje i będziemy walczyć o jak najlepszy wynik w Rosji - uważa Kłos.

- Staram się szukać pozytywów z Klubowych Mistrzostw Świata. Pierwszy set z meczu z Zenitem czy praktycznie całe spotkanie z Lube wypadły całkiem dobrze. Liczę, że zaprezentujemy taką właśnie siatkówkę. Wtedy możemy nawiązać walkę - dodał prezes PGE Skry, Konrad Piechocki.

Mecz Lokomotiw Nowosybirsk - PGE Skra Bełchatów zaplanowano na godzinę 13:30 polskiego czasu. Portal WP Sportowe Fakty przeprowadzi z niego relację na żywo.

Komentarze (3)
avatar
KANAP
20.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lisinacz ma swoje marzenia, miedzy innymi gra w serie A i tego nie ukrywa. Dlatego jego odejście nie będzie żadnym zaskoczeniem. 
avatar
Ahmed Pol
20.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piechocki powiedz czy to prawda ,że Lisiniac podpisał z Lube???