Nietypowa koszulka siatkarza w PlusLidze. Pożyczył ją od chorego kolegi

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Sharone Vernon-Evans
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Sharone Vernon-Evans

Sharone Vernon-Evans nie miał do dyspozycji swojego stroju w meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Drużyna poradziła sobie jednak bardzo łatwo. Potrzebowała do tego celu... koszulki innego zawodnika, markera i taśmę.

ONICO Warszawa nie było faworytem w starciu w Hali Azoty z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Trener Stephane Antiga nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, mecz z trybun oglądał Jan Firlej, drugi rozgrywający.

Ostatecznie stołeczna drużyna przegrała 1:3, a zamieszanie wprowadził strój Sharone'a Vernona-Evansa. Kanadyjczyk, który występuje z numerem "3", miał zamalowaną jedynkę oraz nazwisko napisane markerem na taśmie. Nie wiadomo czy młody atakujący nie zabrał swojej koszulki czy coś się z nią stało.

Nie byłoby w tym nic dziwnego. Były już takie przypadki, że zawodnicy z jakiegoś powodu, najczęściej z roztargnienia, zapominali zabrać meczowych ubrań.

Do takiej sytuacji doszło w meczu wyjazdowym PGE Skry Bełchatów na spotkanie z Sir Safety Perugia w Lidze Mistrzów. Bagaż Facundo Conte miał zginąć w drodze do Włoch, więc Argentyńczyk pożyczył koszulkę od Macieja Muzaja, zakleił numer i nazwisko. Pojawił się problem, bo taśma puściła w momencie, kiedy przyjmujący się spocił. W końcu udało się jednak doprowadzić ją do stanu używalności, a pomagali w tym praktycznie wszyscy rezerwowi.

W jednym ze spotkań reprezentacji naklejony numer miał także Rafał Buszek, ale tu nie było winy zawodnika, po prostu nie dostał jeszcze swoich strojów meczowych.

W Kędzierzynie-Koźlu Firlej, czyli właściciel koszulki Vernona-Evansa został oddelegowany na trybuny. Na reakcję klubu nie trzeba było długo czekać.

Jak zauważył jednak Oskar Kaczmarczyk (były asystent trenera ZAKSY oraz reprezentacji Polski), dzień wcześniej Firlej uczestniczył w treningu.

Antoine Brizard, który nie miał zmiennika, zdobył w sumie 10 punktów (2 - atak, 4 - blok, 4 - zagrywka), natomiast Vernon-Evans nie znalazł się w wyjściowym składzie, ale w każdym secie pojawiał się na boisku. W sumie wywalczył 10 "oczek".

ZOBACZ WIDEO: Zawodniczki pole dance odcinają się od klubów go-go. Duże perspektywy przed nowym sportem

Komentarze (4)
avatar
gonzo22
6.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Akurat ten zawodnik mógłby grać w obojętnie jakiej koszulce, i tak byłby bardzo rozpoznawalny. Onico się rozpędzi, ten młody jeszcze będzie zdobywał po 25 punktów na mecz. 
avatar
Stronghold
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szkoda, że pan Kaczmarczyk nie był taki bystry i dociekliwy, gdy pracował w sztabie szkoleniowym niesłynnego Fefe w sezonie reprezentacyjnym...