Rafał Prus (drugi trener AZS): Wszyscy się chyba cieszymy, że ten sezon dobiegł już do końca. Myślę, że zarówno nasz zespół jak i Gedania może być zadowolony z osiągniętego wyniku. Gospodynie zapewniły sobie utrzymanie, a AZS osiągnął najlepszy wynik w swojej historii. Końcówka play-off dla zespołów grających o miejsca 5-8, to walka drużyn nie do końca usatysfakcjonowanych i zmęczonych sezonem. Na ambicji można trochę pograć, ale tutaj było widać wiele błędów własnych, które normalnie w trakcie sezonu zasadniczego się nie przytrafiały. Wszyscy się cieszymy, że dotrwaliśmy do końca i że mamy to wszystko za sobą.
Grzegorz Wróbel (trener Gedanii): Również gratuluję zespołowi za cały sezon. Po meczu podziękowałem już dziewczynom. Uważam, że zrobiły maksimum tego, co można było zrobić. Niedużo nam zabrakło, żeby osiągnąć jeszcze lepsze miejsce, bo we Wrocławiu w pierwszym meczu przegraliśmy 2:3 i teraz z AZS-em w trzecim meczu porażka 1:3 ale po walce. Jeszcze raz pragnę podziękować całej drużynie, a także drugiemu trenerowi i statystykowi, bo bez nich ten sukces byłby niemożliwy. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty i szkoda gdyby miało to pójść na marne!
Magdalena Saad (libero AZS): Gratulacje dla zespołu Gedanii za ambicję i wolę walki, mimo że wszyscy je wcześniej skreślili i typowali do spadku. To jest wielki sukces tej młodej drużyny - biorąc pod uwagę zwłaszcza wiele czynników, w tym kłopoty kadrowe i finansowe.
Elżbieta Skowrońska (kapitan Gedanii): Gratuluję oczywiście zespołowi z Białegostoku tego 7. miejsca. Nam nie udało się tego osiągnąć, ale to już dla nas nieistotne. Dla mnie najważniejsze były punkty w rundzie zasadniczej, aby Gedania utrzymała się w lidze. To był najcięższych sezon w mojej karierze, ale dzięki temu zdobyłam dodatkowe doświadczenie. Wszystko co tutaj przeżyłam jako kapitan i osiągnęłam wspólnie z dziewczynami, jest dla mnie cenniejsze niż pieniądze czy wyniki sportowe.