Robert Prygiel wśród kandydatów na trenera reprezentacji Polski. "Moja idea mogłaby wypalić"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Prygiel
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Prygiel

Siatkarska reprezentacja Polski wciąż pozostaje bez trenera. 25 października zarząd PZPS zdecyduje, jak będzie wyglądała procedura wyboru selekcjonera. W gronie kandydatów ma znaleźć się m.in. Robert Prygiel.

W tym artykule dowiesz się o:

Droga do wyboru trenera reprezentacji Polski jest długa. W przyszłym tygodniu oficjalnie ma zostać zatwierdzona procedura wyboru szkoleniowca. Następnie działacze odbędą szereg rozmów z kandydatami i nie jest wykluczone, że nazwisko nowego trenera ogłoszone zostanie na początku przyszłego roku.

Nie ustają spekulacje dotyczące stanowiska trenera polskiej kadry. Według wstępnych założeń, które sugerują władze PZPS, selekcjoner ma być Polakiem. Nowy trener kadry ma otrzymać duży kredyt zaufania od władz związku, ale celem przed nim postawionym będzie olimpijski medal na igrzyskach w Tokio.

W kręgu kandydatów jest m.in. Robert Prygiel, który obecnie jest szkoleniowcem Cerradu Czarnych Radom. Dla byłego siatkarza byłoby to spełnienie marzeń. Zapowiada on zgłoszenie do konkursu, a objęcie reprezentacji to dla niego cel na trenerską karierę.

Z radomskim klubem Prygiel w zeszłym sezonie zajął siódme miejsce w PlusLidze, pokonując w fazie play-off Lotos Trefl Gdańsk. Wcześniej były atakujący reprezentacji Polski współpracował z Raulem Lozano. - Rok współpracy z nim na stanowisku asystenta pokazał mi też, że nie powinienem mieć kompleksów - stwierdził Prygiel w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło

[/color]

Przeszkodą nie byłby obowiązujący go kontrakt z klubem z Radomia. - Mam problemy w klubie i koncentruję się na ich rozwiązaniu. Ale obserwuję to, co dzieje się wokół reprezentacji, więc gdy tylko usłyszę jakiś głos dotyczący formuły wyłonienia selekcjonera, na pewno włączę się do tej rywalizacji. Działacze powiedzieli, że byliby dumni, gdybym był brany pod uwagę przez PZPS jako następca Ferdinando de Giorgiego - powiedział Prygiel.

Prezes PZPS, Jacek Kasprzyk, rozważał opcję zatrudnienia w kadrze Jakuba Bednaruka, Piotra Gruszki oraz Pawła Zagumnego. To trio miałoby poprowadzić reprezentację do sukcesów. Przeciwnikiem takiego pomysłu jest Prygiel. - Moim zdaniem nie może być takiego rozmycia odpowiedzialności. Wyniki idą na konto trenera, czyli jednej osoby. W innym wypadku nie jest to przejrzyste i - szczególnie w razie kryzysu - jest chaos. Jeśli władze PZPS-u zechcą wysłuchać mojego pomysłu na prowadzenie reprezentacji, to na pewno zaciekawię. Mam do zaproponowania innowacyjną formę pracy jako selekcjoner. To moja idea, oparta głównie na polskiej myśli szkoleniowej. Z tego co wiem, taki wariant jeszcze nie był stosowany w żadnym kraju. A w Polsce mogłoby to wypalić - dodał Prygiel.

Źródło artykułu: