Michał Kaczmarczyk, WP SportoweFakty: Odebrałyście przed chwilą zasłużone trofeum za zwycięstwo w Superpucharze Polski kobiet i pokonanie 3:1 Chemika Police. Zapowiada się nowe ligowe rozdanie w nadchodzących rozgrywkach Ligi Siatkówki Kobiet?
Kaja Grobelna, atakująca Grot Budowlanych Łódź: To nowy sezon, nowa drużyna i co za tym idzie, nowe cele. Może i przegrałyśmy kilka razy z Chemikiem w poprzednim sezonie, ale nie ma co już tego rozpamiętywać. Dla naszej drużyny to początek czegoś nowego i chociaż Superpuchar nie jest najważniejszym trofeum w sezonie, czujemy się z nim naprawdę dobrze. Taki sukces motywuje i pokazuje, że drzemie w nas potencjał. Nie mogę się doczekać kolejnych meczów!
[b]
Wyraźnie widać było, że obie drużyny momentami męczyły się na parkiecie, nadrabiając wszelkimi sposobami brak zgrania. Zwłaszcza u reprezentantek swoich krajów, które dołączyły do Chemika i Budowlanych ledwie kilka dni temu. [/b]
Jestem przekonana, że Chemik w nadchodzącym sezonie zrobi postępy, tak samo jak my. To był trudny mecz dla obu stron, bo żadna z nich nie trenowała długo w najlepszym zestawieniu, ale tego się nie zmieni i trudno z tym walczyć. Obie drużyny prze Superpucharem były w podobnej sytuacji. Wiadomo, że tak czy siak czeka nas jeszcze sporo pracy.
Kluczem do waszego sukcesu w Superpucharze było 15 punktów blokiem, w tym 5 autorstwa Agnieszki Kąkolewskiej.
W tym sezonie zapowiada się na to, że gra blokiem będzie naszym największym atutem i bardzo ważnym elementem gry. Nie myślę tylko o środkowych, cała nasza drużyna jest dosyć wysoka i to może nam dać przy odpowiednim nakładzie pracy dobre rezultaty. Najważniejsze, że umiemy wykorzystać możliwości naszych środkowych.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za figura! Dziewczyna Macieja Kota inspiruje tysiące kobiet
[color=#000000]
[/color]
Miałem wrażenie, że z całej ekipy Budowlanych najlepiej na boisku czuła się pani. Kiedy trzeba było skończyć ważną piłkę, Grobelna dawała sobie radę.
Cieszę się z tego występu, bo tak jak wszystkie zawodniczki bardzo denerwowałam się przed tym Superpucharem. Wiadomo, mało treningów, brak czasu, pierwszy oficjalny mecz w sezonie... Na szczęście wszystko potoczyło się po naszej myśli. A najbardziej cieszę się z tego, że na boisku była prawdziwa walka. Jeżeli ona występuje już na samym starcie sezonu, to znaczy, że utrzyma się do samego końca. Mamy ciekawą grupę siatkarek i to widać na boisku.
Miała pani różne opcje klubowe do wyboru po ostatnim, srebrnym sezonie, ale ostatecznie stanęło na Budowlanych.
Miałam, ale wybrałam Łódź i to mnie bardzo satysfakcjonuje. Tutaj mogę się jeszcze wiele nauczyć, a sama Polska bardzo mi się podoba. Nie chcę za szybko zrobić kolejnego kroku do przodu w karierze, wolę spokojnie robić postępy....
Do tego czekają panią występy w Lidze Mistrzyń.
Dokładnie tak, czekam na jej start z dużą niecierpliwością. Według mnie na razie lepiej trochę zaczekać, potrenować na dobrym poziomie i pograć w tej lidze. Dobrze jest nabrać jeszcze trochę doświadczenia, żeby praca, którą wykonały się przez lata, nie poszła na marne przez jedną decyzję.
Zaczynacie sezon LSK wyjazdowym spotkaniem z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała, które jest wymieniane w gronie poważnych kandydatów do pierwszej czwórki ligi, może nawet medalu. To może być nawet większe wyzwanie niż Superpuchar.
To będzie dla nas bardzo ważny mecz i na każdym kolejnym treningu będziemy skupiały się tylko na pierwszej spotkaniu w lidze. Mamy z tyłu głowy świadomość, że nie będzie to łatwa gra, bo BKS zebrał bardzo mocną drużynę, a poza tym inauguracja ekstraklasy zawsze jest trochę nerwowa i trzeba wtedy trzymać swoje emocje pod kontrolą. I tym lepiej, że w Dąbrowie Górniczej rozegrałyśmy już swój pierwszy oficjalny mecz w tym sezonie, może dzięki temu pójdzie nam nieco łatwiej. Bielsko-Biała to wymagający teren, ale przed nami jeszcze tydzień przygotowań.
Po odejściu głównego sponsora ligi i roszadach w klubach kibice "psioczą" na poziom ekstraklasy i zgodnie uznali, że będzie słabsza niż ostatnio. Pani z tym się zgadza?
Nie, dla mnie liga w tym roku może być ciekawsza, niż ta w poprzednim sezonie. Sporo drużyn dokonało wzmocnień, zobaczymy w ekstraklasie sporo ciekawych zawodniczek, mam na myśli choćby Maret Balkestein-Grothues z Chemika czy reprezentantki Serbii. To będą bardzo wyrównane rozgrywki, nikt nie będzie pewny punktów przed startem meczu, tylko trzeba będzie sobie zapracować na zwycięstwo i grać do samego końca.
[b]Rozmawiał Michał Kaczmarczyk
[/b]