Co muszą zrobić polscy siatkarze, żeby awansować do finałów Ligi Światowej?

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

W czwartek rozpoczyna się trzeci i zarazem ostatni weekend zmagań w fazie interkontynentalnej Ligi Światowej. Reprezentacja Polski będzie walczyć o awans do turnieju finałowego, ale pewności nie będzie mieć do ostatniego meczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Każdy z dwunastu uczestników 1. dywizji Ligi Światowej rozegrał już sześć spotkań i ma przed sobą jeszcze trzy. Po pierwszych dwóch weekendach pewność awansu do turnieju finałowego mają dwie reprezentacje: Francji, która nie straciła nawet punktu, oraz Brazylii, która jest gospodarzem tegorocznego Final Six. O pozostałe cztery miejsca bić się będzie, bezpośrednio lub korespondencyjnie, aż osiem drużyn, bowiem z wyścigu odpadły na razie tylko mocno odmłodzona reprezentacja Włoch oraz pozbawiona gwiazd Argentyna.

Te cztery ekipy, choć ich los jest już rozstrzygnięty, mogą również istotnie wpłynąć na ostateczny skład turnieju finałowego. Dobrze to pokazało ostatnie spotkanie w Warnie, gdzie trener Renan Dal Zotto wystawił rezerwowy skład Kanarków przeciwko gospodarzom, dzięki czemu Bułgarzy wygrali za trzy punkty i nadal walczą o awans. Jeżeli ostatni turniej, w Cordobie (grupa G1), będzie dla Brazylijczyków czasem eksperymentów i dawania szansy zmiennikom, to Bułgaria i Serbia mogą ich pokonać.

Na turnieju w Antwerpii (grup I1) z kolei aż połowa uczestników nie gra już o nic, co będzie mocno sprzyjać pozostałym, wciąż walczącym o awans reprezentacjom Belgii i Kanady. Oczywiście, poza awansem są też inne motywacje i na przykład Francuzi mogą chcieć wygrać całą fazę interkontynentalną z powodów mentalnych i prestiżowych, ale to jednak jest już inny rodzaj presji niż kiedy walczy się "o życie".

Od dwóch lat na imprezach FIVB o pozycji w tabeli decydują najpierw zwycięstwa, a dopiero w przypadku równej ich liczby punkty. Przy 9 spotkaniach minimum niezbędne do awansu, choć go nie gwarantujące, to 5 wygranych meczów. Sześć lub więcej pozwala kupować bilety na samolot do brazylijskiej Kurytyby.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Cieszą mnie trzy gole, ale bardziej punkty

Po sześciu kolejkach poza Francuzami bardzo bliscy sukcesu są obrońcy tytułu czyli Serbowie, którzy wygrali już pięć spotkań i wszystkie za trzy punkty. Wystarczy im jedno zwycięstwo, a mierzyć się będą z najsłabszą w stawce Argentyną, grającą towarzysko Brazylią i średnią Bułgarią. Tylko jakiś wyjątkowy pech mógłby w tej sytuacji pozbawić awansu podopiecznych trenera Nikoli Grbica.

Do pozostałych trzech miejsc najmocniejsi kandydaci to Belgia, Polska, Bułgaria, Kanada i Iran. Wszystkie te ekipy mają na koncie po trzy wygrane, ale różnią się punktami. Belgia ma ich 10, Polska 9, Bułgaria 8, a ostatnia dwójka po 7. Z minimalnymi i właściwie już tylko matematycznymi szansami pozostają jeszcze Rosja i USA, z dwoma zwycięstwami na swoich kontach.

Właśnie z USA i Rosją rozegra ostatni turniej (grupa H1) na własnych boiskach (w Katowicach i w Łodzi) reprezentacja Polski, a czwartym uczestnikiem będzie Iran. Jeżeli podopieczni trenera Ferdinando De Giorgiego wygrają dwa z tych trzech pojedynków (za trzy punkty), to przy dobrym układzie wyników w innych grupach mogą awansować. Najważniejsze jest zwycięstwo (bez straty punktu) z Persami, którzy są dla Polaków bezpośrednim rywalem. Belgia i Kanada grają przeciwko sobie, więc nie ma takiej możliwości, żeby obie te drużyny dorzuciły po trzy wygrane do swoich wyników. Bułgarom też będzie trudno pokonać Serbów.

Jeżeli Polacy na trzy spotkania wygrają tylko raz, to na pewno nie pojadą na turniej finałowy do Brazylii. Jeżeli odniosą trzy zwycięstwa, to na pewno pojadą, niezależnie od innych wyników.

Jak widać z powyższych wyliczeń, może się tak zdarzyć, że do ostatniego, niedzielnego, meczu Biało-Czerwoni nie będą mieć pewności awansu. Jedyne, co mogą mieć, to pewność braku awansu, gdyby przegrali spotkania w czwartek i w sobotę, ale tego czarnego scenariusza nie rozważają ani siatkarze ani siatkarscy kibice, którzy licznie przybędą do Katowic i do Łodzi dopingować swoich ulubieńców. Jednak jest też taka możliwość, że piątkowe i sobotnie pojedynki w pozostałych dwóch grupach wyjaśnią sytuację i do ostatniego meczu fazy interkontynentalnej Polacy przystąpią już z awansem w kieszeni.

Turniej finałowy zostanie rozegrany od 4 do 8 lipca w Brazylii.

Program ostatniego weekendu Ligi Światowej:

Grupa G1 (16-18 czerwca, Argentyna)

16 czerwca
Brazylia - Bułgaria (piątek, godzina 23.10)
Argentyna - Serbia (piątek/sobota, godzina 2.10)
17 czerwca
Bułgaria - Serbia (sobota, godzina 21.10)
Argentyna - Brazylia (sobota/niedziela, godzina 0.10)
18 czerwca
Serbia - Brazylia (niedziela, godzina 21.10)
Argentyna - Bułgaria (niedziela/poniedziałek, godzina 0.10)

Grupa H1 (15-18 czerwca, Polska)

15 czerwca
Iran - USA (Katowice, czwartek, godzina 17.25)
Polska - Rosja (Katowice, czwartek, godzina 20.25)
17 czerwca
USA - Rosja (Łódź, sobota, godzina 17.25)
Polska - Iran (Łódź, sobota, godzina 20.25)
18 czerwca
Rosja - Iran (Łódź, niedziela, godzina 17.25)
Polska - USA (Łódź, niedziela, godzina 20.25)

Grupa I1 (16-18 czerwca, Belgia)

16 czerwca
Włochy - Francja (piątek, godzina 17.10)
Belgia - Kanada (piątek, godzina 20.10)
17 czerwca
Francja - Kanada (sobota, godzina 17.10)
Włochy - Belgia (sobota, godzina 20.10)
18 czerwca
Kanada - Włochy (niedziela, godzina 13.00)
Belgia - Francja (niedziela, godzina 16.00).

Źródło artykułu: