LŚ 2017: Belgia pokonała Argentynę. Demolka dopiero w tie-breaku

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Reprezentacja Belgii pokonała 3:2 Argentynę. Po czterech setach wyrównanej walki zdemolowała przeciwnika 15:6 w tie-breaku. Drużyna z Ameryki Południowej poniosła czwartą porażkę w piątym meczu w Lidze Światowej.

Argentyńczycy są na razie najgorszym zespołem w I dywizji Ligi Światowej, dlatego ich mocne otwarcie meczu z reprezentacją Belgii było zaskoczeniem. Albicelestes wygrali pierwszego seta 25:23 po serii sześciu przegranych partii. Ich atutem były ataki Santiago Darraidou.

Belgowie odegrali się 25:20 w drugiej rundzie. Co prawda nadal nie znaleźli dobrego sposobu na zatrzymanie Darraidou, ale pozostali Argentyńczycy zaczęli odbijać się od bloku.

Pojedynek pozostał wyrównany, ale decydujący głos w trzecim secie mieli Belgowie. Ich gra była bardziej różnorodna. Ciekawe zmiany dali Francois Lecat, Stijn D'Hulst oraz Arno van de Velde. W wygranym 25:23 secie selekcjoner zawołał z kwadratu rezerwowych także Kevina Klinkenberga.

Do stanu 14:14 w trzecim secie trwała walka punkt za punkt. Trener Argentyńczyków czuł jednak problemy i zażądał przerwy. Krótko po niej Belgowie zdobyli dwa punkty przewagi, którą wypuścili z rąk dopiero na finiszu. Wygrana południowców 26:24 oznaczała, że konieczny będzie tie-break.

Belgowie wyciągnęli wnioski i w piątej partii zaliczki raz zdobytej, nie roztrwonili, a wyłącznie powiększali. Wygrali aż 15:6 i 3:2 w całym meczu.

Belgia - Argentyna 3:2 (23:25, 25:20, 25:23, 24:26, 15:6) 

Belgia: Van Den Dries, Deroo, Verhees, Van De Voorde, Rousseaux, Valkiers, Ribbens (libero) oraz Lecat, D'hulst, Van De Velde, Klinkenberg

Argentyna: Darraidou, Quiroga, Poglajen, Sole, D. Gonzalez, Crer, A. Gonzalez (libero) oraz Toro, Cavanna, Bruno, Ramos

Grupa D1:

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Serbia 1 1-0 3:0 3
2. Belgia 2 1-1 5:5 3
3. Iran 1 1-0 3:2 2
4. Argentyna 2 0-2 2:6 1

ZOBACZ WIDEO: Rafał Jackiewicz wygrał zakład ze Szpilką. "Artur zachował się honorowo"

Komentarze (0)