Mateusz Mika: To był bardzo średni sezon. Kadra? Nie wypowiadam się

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Mateusz Mika
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Mateusz Mika

- To był bardzo średni sezon. Nie grałem przez większą część rozgrywek - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Mateusz Mika, przyjmujący Lotosu Trefla, który na razie nie chce wypowiadać się na temat swojej przyszłości klubowej i reprezentacyjnej.

[b]

Karol Wasiek, Wirtualna Polska: Słodko-gorzki smak miało zakończenie kariery Piotra Gacka. On mówił o zwycięstwie w ostatnim meczu, a tymczasem to Cerrad Czarni pewnie wygrali w Ergo Arenie 3:1. I to radomianie cieszą się z siódmego miejsca.[/b]

Mateusz Mika, siatkarz Lotosu Trefla Gdańsk: Było mi przykro z tego powodu. Szkoda, że jedna rzecz nie została dopełniona - mam na myśli zwycięstwo, które dałoby nam w konsekwencji siódme miejsce na zakończenie sezonu.

Dlaczego nie wyszło? Za dużo myśleliście o pożegnaniu Gacka?

Może faktycznie byliśmy nieco spięci tym zamieszaniem, które było wokół niego. Chcieliśmy, żeby ten mecz jak najmilej wspominał. Czasami tak jest, że jak się za bardzo chce coś zrobić to po prostu nie wychodzi.

Ósme miejsce na zakończenie sezonu to spore rozczarowanie?

Na pewno, tym bardziej, że w wywiadach przedsezonowych deklarowałem, iż mamy potencjał na walkę z najlepszymi w lidze. Sezon nas zweryfikował, coś nie zagrało. Mieliśmy swoje problemy po drodze. Kto nas obserwował, to wie, co mam na myśli. Ja nie lubię tłumaczyć, szukać wymówek. Nikt z nas na pewno nie jest zadowolony z tych rozgrywek.

[b]

Z "wielkiej czwórki" udało wam się pokonać jedynie Resovię.[/b]

I to dwukrotnie: w PlusLidze i w Pucharze Polski. Myślę, że to będą te miłe wspomnienia z tego sezonu. Z innymi drużynami się nie udało. Trudno - taki jest sport.

Inni byli całkowicie poza zasięgiem?

Mieliśmy swoje szanse, ale nie wykorzystaliśmy ich. Nie chcę rozpamiętywać poszczególnych spotkań. Mogliśmy w niektórych sytuacjach zachować się lepiej. Kończymy na ósmym miejscu. Trzeba myśleć o kolejnym sezonie.

Trener Anastasi przez cały sezon krytykował system rozgrywek. Jak pan podchodzi do sprawy - podziela zdanie swojego trenera?

W tym systemie jedna kwestia jest mało sprawiedliwa - rozgrywanie tylko dwóch meczów. Ewentualny złoty set jest dużą loterią. Dla kogoś w finale będzie duży smak goryczy.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Chalidow już ma następcę. Tak ćwiczył z 4-letnim synem

Jaki to był dla pana sezon?

Powiedziałbym, że bardzo średni. Nie grałem przez większą część sezonu. Miałem już wcześniej swoje problemy, a do tego doszła kolejna kontuzja, która kompletnie mnie wyeliminowała z gry. Jednak jestem taki człowiekiem, że zawsze szukam pozytywów. Zebrałem cenne doświadczenie, nowe spostrzeżenia, które mogą zaprocentować w przyszłości.

Jak będą wyglądały najbliższe miesiące Mateusza Miki?

- Nie chcę na razie się wypowiadać na ten temat. Niedługo wszyscy dowiedzą się, jak będzie wyglądała moja przyszłość.

Źródło artykułu: