Obie drużyny konfrontowały się w tym sezonie ze sobą już dwukrotnie. Oba pojedynki padły łupem podopiecznych Marka Lebedewa. W Radomiu Pomarańczowi wygrali 3:1, zaś u siebie, w ćwierćfinałowym pojedynku Pucharu Polski, 3:0. Jednak Cerrad Czarni Radom urywali już punkty wyżej notowanym ekipom i z pewnością zechcieliby, aby w poniedziałkowe popołudnie zadziałało przysłowie: "do trzech razy sztuka".
- Radom rozgrywa bardzo dobry sezon. Z tą drużyną trzeba się liczyć i wyjść maksymalnie skoncentrowanym. Ale te dwa zwycięstwa są już historią, nie myślimy już o nich. Teraz będzie nowy mecz, nowe rozdanie. Zrobimy wszystko, by wygrać za trzy punkty, bo są nam one niezwykle potrzebne w walce o czołową czwórkę -zapowiada Patryk Strzeżek.
Kapitan Jastrzębskiego Węgla był bohaterem ostatniego meczu w Lubinie, gdzie wszedł na boisko od trzeciego seta i mocno przyczynił się do odwrócenia losów spotkania na korzyść jastrzębian (ze stanu 0:2 na 3:2). Dzięki wygranej z Cuprum Lubin drużyna z Górnego Śląska cały czas zachowuje szansę na grę w play-off o czołowe miejsce w lidze.
- Zostały cztery kolejki do końca i każdy z tych meczów jest na wagę złota. Jedno potknięcie może spowodować, że zabraknie nas w czwórce. Tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach. Nie musimy się na nikogo oglądać i sprawdzać, kto jak zagra, tylko trzeba wygrać te cztery mecze, które pozostały do rozegrania w rundzie zasadniczej - stwierdza jasno kapitan Pomarańczowych.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
Jastrzębski Węgiel wraca do swojej hali po trzech wyjazdowych meczach. W trudnych pojedynkach poza "domem" siatkarze wywalczyli łącznie sześć punktów.
- Gra w halach gości nie jest dla nas wielkim utrudnieniem i nie mamy z tym problemu, ale wiadomo, że lepiej gra się u siebie. U nas przychodzi sporo kibiców, którzy wspierają nas swym dopingiem. W Jastrzębiu gra się świetnie! – podkreśla Strzeżek.
Jastrzębski Węgiel - Cerrad Czarni Radom / 13.03.2017 r., godz. 18:00