- Niestety w nasze szeregi wdarło się momentami zbyt duże rozluźnienie. Trwoniliśmy przewagę, co powodowało u nas duże nerwy. Na szczęście w trzecim secie w odpowiednim momencie ogarnęliśmy się, wygraliśmy tą partię i później cały mecz. Gdyby nie te przestoje, wygralibyśmy bardzo pewnie - podkreślił libero Espadonu Szczecin.
Dla przyjezdnych zwycięstwo w Łuczniczce było bardzo ważne, bowiem znacznie przybliżyli się do opuszczenia 15. miejsca w tabeli. Co prawda nadal są na tej pozycji, ale do dwóch wyprzedzających ich drużyn z Bielska-Białej i Bydgoszczy tracą już tylko punkt.
- Teraz już każde spotkanie jest dla nas bardzo ważne. Przyjechaliśmy do Bydgoszczy z nastawieniem, że czeka nas długie i zacięte spotkanie, a nie do końca tak było. Bardzo cieszymy się z tych trzech punktów - zaznaczył Dawid Murek.
Doświadczony siatkarz zwrócił także uwagę, co zadecydowało o tym, że szczecinianie do końca rundy zasadniczej muszą walczyć o opuszczenie jednego z dwóch ostatnich miejsc w tabeli.
- Mieliśmy trochę problemów na początku, głównie przez kalendarz. Graliśmy z czołówką i gdy wszystkie te mecze przegraliśmy, to trudno było nam się podnieść. Nie będę jednak nas usprawiedliwiał. To już historia. Skupiamy się na tym co przed nami, bo to jest najważniejsze - stwierdził rozmówca WP SportoweFakty.
W 26. kolejce PlusLigi szczecinianie podejmą Indykpol AZS Olsztyn. Początek meczu w Azoty Arena w środę 8 marca o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO Bajeczna Barcelona rozbiła Celtę Vigo - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]