Kongres wyborczy FIPAV w Rimini rozpoczął nowy okres w historii włoskiej siatkówki. Spodziewano się, że bój pomiędzy 76-letnim Magrim a 70-letnim Cattaneo będzie wyrównany, a różnica w głosowaniu - niewielka, I faktycznie, na byłego już szefa włoskiej siatkówki głosowało 47 procent delegatów, na jego wieloletniego współpracownika i wiceprezesa związku 53 procent.
- Zrobimy wszystko, aby spłacić ogromne zaufanie, jakim nas obdarzono. Zamierzam dać z siebie wszystko i pragnę podkreślić wszem i wobec, że Carlo jest i będzie moim przyjacielem - mówił Cattaneo, wznosząc w górę rękę gorzko uśmiechającego się Magriego. Dla szefa włoskiej siatkówki w latach 1995-2017 była to, jak sam przyznał, pierwsza wyborcza porażka w związkowej karierze.
Nowy prezydent FIPAV, zanim w 1994 roku wszedł w struktury federacji, angażował się w rozwój siatkówki w swoim rodzinnym regionie, szefując kobiecemu Pro Patria Pallavolo Milano i mediolańskim zespołom młodzieżowym. Do tego jest współtwórcą sukcesów organizacyjnych włoskiej siatkówki, jako że od 2009 roku jest dyrektorem krajowych turniejów Ligi Światowej i wchodził w skład komitetów organizacyjnych mundialu siatkarzy z 2010, siatkarek z 2014 i kobiecych mistrzostw Europy z 2011 roku.
Jakie są główne cele Cattaneo na nowym stanowisku? Prezydent FIPAV w wywiadzie dla La Gazzetta Dello Sport uznał, że pod względem organizacyjnym i sportowym wystarczy utrzymać dotychczasowy kurs, co potwierdzają medale męskiej i żeńskiej reprezentacji, ale według niego trzeba budować taki obraz dyscypliny, który przyciągnie sponsorów, zwłaszcza do męskiej Serie A1. - To musi być wykonane metodą naukową, nie ma miejsca na improwizacje i półśrodki - zapowiedział. Są też inne, bardziej przyziemne cele: odwrócenie trendu spadającej liczby siatkarzy w najmłodszych kategoriach wiekowych i nawiązane zdrowszych relacji z szefostwem włoskiej ekstraklasy niż te, które miał jego poprzednik.
ZOBACZ WIDEO: Rozbrajająca reakcja Masternaka na ostre słowa Głowackiego