Lotos Trefl Gdańsk na pewno nie będzie faworytem sobotniego starcia z PGE Skrą Bełchatów. Podopieczni Philippe'a Blaina to jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w Polsce, aktualni brązowi medaliści mistrzostw kraju. Siatkarze z Gdańska zdają sobie z tego sprawę, nie obawiają się jednak rywala. Licząc na wsparcie entuzjastycznej publiczności, która na pewno tłumnie zgromadzi się w Ergo Arenie, chcą sprawić niespodziankę i na boisko na pewno wyjdą zdeterminowani, by zaprezentować jak najlepszą siatkówkę.
- W każdym meczu staramy się walczyć o zwycięstwo. Zespół z Bełchatowa to bardzo silny rywal, ma w swoim składzie znakomitych siatkarzy i z pewnością to oni są faworytem. My jednak postaramy się o niespodziankę, którą byłoby pewnie nawet urwanie jednego punktu. Postawimy się przeciwnikom i wierzę, że przy wsparciu wielotysięcznej publiczności w Ergo Arenie, jesteśmy w stanie walczyć nawet o większą sensację - przyznaje Wojciech Grzyb, środkowy gdańskiej ekipy.
Podopieczni Andrei Anastasiego będą dodatkowo rozdrażnieni po ostatnim pojedynku z Espadonem Szczecin, który dość niespodziewanie przegrali w poprzedniej kolejce 1:3. - Na pewno będziemy starali się zatrzeć to negatywne wrażenie, które zostawiliśmy po ostatnim meczu. Nie jesteśmy faworytem tego spotkania, ale dla nas to dobra sytuacja, bo często w tych spotkaniach, w których teoretycznie jesteśmy słabsi, gramy dużo lepiej. Mam nadzieję, że kibice, którzy licznie stawią się w Ergo Arenie, będą świadkami świetnego widowiska - deklaruje kapitan gdańszczan, Bartosz Gawryszewski.
Z okazji meczu, który prawdopodobnie jak co roku, zgromadzi w gdańskiej hali największą publiczność, klub postara się o dodatkowe atrakcje. Do meksykańskiej fali na trybunach z ekranów nad boiskiem zaprosi Miłosz Hebda, a Mateusz Mika wirtualnie zasiądzie koło wylosowanych przez kamerę kibiców. Na odważnych czekać będą też rozmaite konkursy. Widowisko szykuje się więc i na boisku, i poza nim.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
[/color]